W swoim ostatnim występie w tourze, w finale Cincinnati Masters 1000 tydzień temu, Jannik Sinner wyglądał na osłabionego, zmuszonego do wycofania się (przy stanie 5-0) przeciwko swojemu największemu przeciwnikowi Carlosowi Alcarazowi.
Według samego zawodnika przyczyną był "wirus", powodujący ataki słabości, na które skarżyło się kilku innych graczy obecnych w Ohio.
W piątek Tyrolczyk zdradził, że czuje się już lepiej, ale jeszcze nie w 100% gotowy do gry.
Pomijając lekkie osłabienie pod koniec trzeciego seta, Sinner mimo wszystko przebrnął przez swój pierwszy mecz nowojorskiego dwutygodnika bez żadnych przeszkód.
"Jestem bardzo szczęśliwy, że znów jestem zdrowy" - powiedział po swoim pierwszym zwycięstwie. "Jestem bardzo zadowolony z mojego dzisiejszego występu".