Adam Pavlasek i Jan Zieliński mają za sobą udany, ale trudny turniej w Bastad. Tam dotarli do finału zawodów rangi ATP 250, gdzie przegrali 7:6(4); 5:7; 6-10 z parą Guido Andreozzi/Sander Arends.
Ten mecz odbywał się w niedzielę, a już dziś musieli stanąć na starcie zawodów w Umagu. Jan Zieliński pokazywał trudny podróży ze Szwecji do Chorwacji w takim krótkim czasie na swoich mediach społecznościowych, podpisują to słowami. "Życie tenisisty, o którym nikt nie mówi".
Początek spotkania wskazywał, że zmęczenie organizmu u obu tenisistów jest duże, bo szybko przegrali dwa gemy serwisowe i przegrywali 1:4. Od tego momentu szło im jednak zdecydowanie lepiej.
Obronili w dziesiątym gemie dwie piłki setowe, a następnie doprowadzili do tie-breaka. W nim przegrywali 4-2, ale od tego stanu wyszli na 6-4. Nie zdołali wykorzystać dwóch piłek setowych, ale przy trzeciej już zamknęli seta.
Drugi set miał zupełnie inny przebieg. Od początku obie pary pilnowały swoich podań, a kluczowy okazał się piąty gem, kiedy Polak i Czech przełamali swoich przeciwników. Był to jedyny taki moment w meczu, który przesądził o losach partii i całego spotkania, w którym pokonali 7:6(6); 6:4 parę Inigo Cerventes/Matwe Middelkoop.
Jan Zieliński i Adam Pavlasek są w Umagu rozstawieni z "2". Do ćwierćfinału tego samego turnieju w drabince górnej awansował Karol Drzewiecki, którego partnerem jest Ray Ho.