"Big Ben" Shelton, mający 22 lata i 7. miejsce na świecie, był w stanie pokonać 6-7 (5), 6-4, 7-6 (3) doświadczonego Rosjanina Karena Chaczanowa (16. ATP), który wygrał turniej tej rangi w 2018 roku w hali Bercy w Paryżu.
Shelton w wieku 22 lat jest najmłodszym Amerykaninem, który wygrał turniej mężczyzn na tym poziomie od czasu tytułu Andy'ego Roddicka w Miami w 2004 roku. Ben stanie się numerem 6 na świecie, co będzie jego najwyższym rankingiem, który idealnie wprowadzi go w kierunku Masters 1000 w Cincinnati, który rozpoczął się w czwartek, a przede wszystkim jego rodzimego Wielkiego Szlema, US Open, pod koniec miesiąca.
Pod nieobecność czołowych graczy, Jannika Sinnera, Carlosa Alcaraza i Novaka Djokovica, turniej mógł otworzyć się na outsiderów, oferując finał pomiędzy solidnie zbudowanymi tenisistami (1,93 m Sheltona i 1,98 m dla Chaczanowa).
"Rozmawiałem z twoim ojcem trzy lata temu, kiedy jeszcze grałeś na uniwersytecie, i poradziłem mu, żebyś zagrał na głównym tourze. Może nie powinienem" – zażartował Rosjanin podczas ceremonii, oddając hołd swojemu młodemu przeciwnikowi, "dobrze otoczonemu, dobrze wykształconemu, jednemu z najmilszych facetów na tourze".
Shelton, półfinalista Australian Open i ćwierćfinalista Wimbledonu w tym sezonie, podziękował "ojcu, który we mnie wierzy, który mnie popycha, który zawsze jest ze mną szczery". Bryan Shelton zdobył dwa tytuły ATP Tour na początku lat 90-tych, ale nigdy nie awansował powyżej 55. miejsca w światowym rankingu.