Ostatni gem, w którym Zverev serwował przy stanie 5:3, został przerwany przez okrzyki niesfornego kibica, który został przepędzony przez ochronę.
Zverev odniósł swoje 40. zwycięstwo w tym roku w nieco ponad dwie i pół godziny. Światowy numer trzy wygrał ten turniej w 2017 roku, ale od tego czasu nie udało mu się awansować do ćwierćfinału w Kanadzie. W czwartkowym finale zmierzy się z Karenem Chaczanowem, który pokonał Alexa Michelsena.
"Jeśli będę dalej grał tak dobrze, będę miał swoje szanse"
"Po przegraniu pierwszego seta powiedziałem sobie, że obaj gramy dobrze" – powiedział siedmiokrotny zdobywca trofeum Masters. "Popełniłem jeden lub dwa błędy pod koniec pierwszego seta, ale był to mecz na wysokim poziomie".
"Czułem, że jeśli będę grał dobrze, to będę miał swoje szanse i tak się stało. Nie mogę narzekać na drugi i trzeci set".