W ćwierćfinale turnieju WTA 500 w Stuttgarcie przeciwniczką Igi Świątek była Jelena Ostapenko, która jest prawdziwym koszmarem dla Polki. Do tej pory obie tenisistki grały ze sobą pięć razy i zawsze górą była Łotyszka.
W tym roku mierzyły się w Dausze i niżej notowana tenisistka rozbiła byłą liderkę rankingu WTA 6:3; 6:1. Nigdy do tej pory jednak nie rywalizowały na nawierzchni ziemnej, która jest zdecydowanie ulubioną Igi. W samym Stuttgarcie triumfowała w 2022 i 2023 roku, a rok temu odpadła na etapie półfinału.

Fatalny początek spotkania i pierwszy set dla Ostapenko
Niestety początek meczu był bardzo zły w wykonaniu Igi Świątek. Jelena Ostapenko grała swój tenis, mocno i dokładnie, a Polka miała problemy przy swoim podaniu w drugim gemie. Ryzykowała drugim podaniem i popełniała błędy, co przełożyło się na szybkie przełamanie i Łotyszka prowadziła 3:0 po 12 minutach gry.
Ostapenko ponownie przełamała Igę po zmianie stron i sytuacja była trudna. W piątym gemie w końcu był jakiś impuls. Polka zaczęła grać agresywniej, trafiała piłki w kort, co dało przełamanie i pierwszego gema w meczu. Świątek nie poszła za ciosem, tracąc swoje podanie do zera. Iga nie złożyła jeszcze broni, przełamała ponownie Łotyszkę, przedłużając swoje szanse na powrót w secie.
Świątek w końcu zaczęła trafiać pierwszym podaniem i to od razu przełożyło się na wynik, bo prowadziła 40-0 i mimo straty jeszcze dwóch punktów, zdołała w końcu utrzymać podanie. Jelena jednak pozbawiła Igę nadziei na wygranie pierwszej partii, posyłając dwa asy na sam koniec i wygrała 6:3 w 36 minut. W inaugurującym secie Polka miała zaledwie 43% trafionego pierwszego serwisu i popełniła trzy podwójne błędy serwisowe. Z takimi statystykami nie było możliwe nawiązanie walki z Ostapenko.
Dużo lepsza postawa Świątek i triumf w drugiej partii
Druga partia rozpoczęła się od serwisu Igi, w którym popełniła dwa podwójne błędy, ale też posłała asa i ostatecznie obroniła podanie. Łotyszka nie miała problemów przy swoim serwisie, a Świątek broniła break pointa, ale ostatecznie zapisała gema na swoje konto i prowadziła 2:1. W końcu Polka zaczęła wywierać większą presję na rywalce, co sprawiło, że Łotyszka popełniała błędy i straciła podanie do zera.
Piąty gem był bardzo długi. Polka obroniła w nim dwa break pointy, ale niestety przy trzecim po długiej walce popełniła podwójny błąd serwisowy i została przełamana. Ostapenko utrzymała podanie i wróciliśmy do punktu wyjścia, bo był remis 3:3. Świątek zagrała świetnego gema, nie tracąc nawet punktu, a przy podaniu rywalki wywierała na nią presję, co dało dwa break pointy, wykorzystała już pierwszego i serwowała po wygranie seta. Iga była pewna siebie i zakończyła seta uderzeniem z bekhendu.
Pierwszy set prawie kopią pierwszego. Kolejna porażka z Ostapenko
Trzeci set rozpoczął się bardzo źle, bo Ostapenko obroniła podanie, a następnie Łotyszka wywalczyła trzy break pointy, wykorzystała drugiego po błędzie Polki i szybko objęła prowadzenie 2:0. Niestety podobnie jak w pierwszym secie, Jelena zdołała potwierdzić przełamanie i szybko prowadziła 3:0.
Czwartego gema Świątek rozpoczęła od asa serwisowego i zakończyła go asem, otwierając swój dorobek w decydującym secie. Ostapenko nie dopuściła Igi do break pointa i sytuacja była już trudna, bo prowadziła już 4:1. Ważny był siódmy gem, bo w nim Jelena w końcu miała problemy przy serwisie, Polka zdołała doprowadzić do okazji na przełamanie, ale jej nie wykorzystała i było już 5:2, co oznaczało, że Iga nie miała już marginesu błędu.
Wydawało się, że Polka spokojnie utrzyma podanie, ale ostatecznie Ostapenko wykorzystała drugą piłkę meczową i awansowała do półfinału w Stuttgarcie. Jej rywalką w walce o finał będzie Jekaterina Aleksandrowa.
Wynik meczu:
Iga Świątek (2) – Jelena Ostapenko 3:6; 6:3; 2:6.