Choć rozstawienie wskazywałoby na Darię Kasatkinę jako faworytkę w 2. rundzie w Rzymie, to jej rywalka tylko na początku była w opałach. Od stanu 2:4 wygrała już wszystkie gemy pierwszego seta, a w drugim potwierdziła kontrolę, wygrywając 6:4, 6:2.
Kasatkina zmieniła przynależność narodową w kwietniu, m.in. krytykując obowiązujące w jej ojczyźnie przepisy dotyczące osób LGBTQ+ oraz wojnę w Ukrainie. Przypomnijmy, że ukraińscy sportowcy po wybuchu pełnoskalowej wojny nie podają ręki rosyjskim ani białoruskim zawodnikom. Kostiuk opisuje to jako "osobiste stanowisko przeciwko agresji Rosji”.
Kostiuk w uzasadnieniu zachowania wobec Kasatkiny napisała na Instagramie: "Kiedy ktoś nie tylko mówi prawdę - nazywając Rosję agresorem - ale także działa zgodnie z nią, to zasługuje na szacunek. Daria Kasatkina wyraźnie wypowiedziała się przeciwko wojnie i podjęła decyzję o rezygnacji z rosyjskiego obywatelstwa". Ukrainka dodała, że docenia taką postawę i liczy na większe zaangażowanie rywalki.
Italian Open jest trzecim turniejem, w którym Kasatkina, zajmująca 15. miejsce w światowym rankingu, gra pod flagą Australii. Wyjechała z Rosji ponad dwa lata temu, po tym jak ujawniła swoją orientację seksualną i była jedną z niewielu rosyjskich sportsmenek, które publicznie wypowiedziały się przeciwko wojnie. Zamieszkała w Dubaju.
22-letnia Kostiuk została wygwizdana na French Open 2023 za to, że nie podała ręki Arynie Sabalence z Białorusi. Powiedziała później, że ludzie powinni być „zażenowani” swoją reakcją.
"Niektórzy mówią, że sport powinien trzymać się z dala od polityki. Ale to nie jest polityka - tu chodzi o człowieczeństwo" - napisała w social mediach Kostiuk.
"Kiedy twój kraj jest atakowany przez agresora, milczenie jest jak współudział. Jako sportowiec wierzę w fair play i szacunek - ale te zasady niewiele znaczą, jeśli nie wykraczają poza kort" - podsumowała.
Jeżeli Ukrainka w kolejnej rundzie wygra z Kanadyjką Leylah Fernandez, to w 1/8 finału może trafić na Sabalankę.