Rozstawiona z numerem 16. Tauson w dwóch kolejnych meczach pokonała tegoroczne mistrzynie wielkoszlemowe - najpierw najlepszą w Wimbledonie Świątek, a następnie triumfatorkę Australian Open Keys. Amerykanka miała w starciu z Dunką jeszcze mniej do powiedzenia niż wcześniej Polka, w pierwszym secie tylko raz zdołała utrzymać podanie. Wyrównaną walkę nawiązała w drugiej partii, ale przełamanie z pierwszego gema wystarczyło Tauson do zwycięstwa.
Po meczu duńska tenisistka przyznała, że tę wygraną dedykuje dziadkowi, który zmarł dwa dni wcześniej.
Wciąż znakomicie w Kanadzie spisuje się Osaka, współpracująca od niedawna z Tomaszem Wiktorowskim, byłym szkoleniowcem Agnieszki Radwańskiej i Świątek. Japonka, czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa, w ćwierćfinale wyeliminowała Ukrainkę Elinę Switolinę 6:2, 6:2.
Zwycięstwo pozwoliło jej awansować w rankingu „na żywo” na 29. miejsce, co oznacza, że prawdopodobnie będzie rozstawiona w rozpoczynającym się 24 sierpnia wielkoszlemowym US Open po raz pierwszy od powrotu po przerwie macierzyńskiej na początku 2024 roku.
Półfinał w Montrealu jest dla niej pierwszym w turnieju rangi WTA 1000 od maja 2022 roku, gdy zagrała w finale w Miami.
"Bardzo się cieszę. Jestem też bardzo podekscytowana. Po Wimbledonie (porażka w trzeciej rundzie - PAP) byłam bardzo rozczarowana, a później przestałam mieć jakiekolwiek oczekiwania. I teraz jestem tutaj" - powiedziała Japonka.
Starcie Osaki z Tauson zaplanowano na noc ze środy na czwartek czasu polskiego. Wcześniej rozegrany zostanie pierwszy półfinał, w którym 18-letnia Kanadyjka Victoria Mboko zmierzy się z Kazaszką Jeleną Rybakiną (nr 9.).