Otwierający niedzielne zmagania w Montrealu pojedynek 1/8 finału między Madison Keys (8. WTA) a Karoliną Muchovą (14. WTA) miał wyłonić najbliższą rywalkę Igi Świątek (3. WTA), oczywiście pod warunkiem jej zwycięstwa w nocnym starciu z Clarą Tauson (19. WTA).
Sprawdź szczegóły meczu Keys – Muchova
Spotkanie zawodniczek o uznanych nazwiskach w tourze zaczęło się rozczarowująco. Obie uczestniczki miały wyraźnie lepsze i gorsze momenty, które determinowały przebieg pojedynków. W przypadku Keys zaczęło się od fatalnego drugiego gema serwisowego, w którym bez punktu dała się przełamać po pewnym lobie rywalki. I choć następnie wykorzystała spadek koncentracji Czeszki, by odrobić stratę, to przy stanie 3:3 momentalnie straciła cały dorobek, dając się przełamać po dwóch błędach własnych. Dzięki temu Muchova doszła już niezagrożona do zwycięstwa 6:4 w secie.
Druga partia szybko przybrała równie niekorzystny obrót, tym razem dla ołomuńczanki. Keys zdecydowanie poprawiła grę – zwłaszcza przy serwisie – zaś Czeszka w czwartym gemie wyglądała na złamaną zanim podwójnym błędem oddała serwis bez punktu. Keys z łatwością potwierdziła przełamanie na 4:1. Muchova z niemałym trudem obroniła dwa kolejne swoje gemy, ale wyraźnie lepsza Keys zamknęła seta asem na 6:3.
Start decydującej odsłony okazał się bolesny dla Muchovej – czego by nie próbowała, Keys była świetnie przygotowana przy returnie i przełamała, by objąć prowadzenie 2:0. 28-latka nie raz jednak pokazała charakter i wyraźnie podniosła poziom w kolejnej fazie, odrabiając stratę. I choć gra na dużym ryzyku oznaczała 0:40 przy podaniu Muchovej, to sprawnie zgasiła wszystkie break pointy, wychodząc na 3:2. Keys aż uderzała się po nogach z wściekłości. Obie ograniczyły błędy do minimum i zafundowały jakościowy tenis, choć wciąż niewiele było długich wymian. Dziewiąty i dziesiąty gem toczyły się długo na przewagi, Keys musiała nawet zgasić dwie piłki meczowe. Nie tylko się obroniła, ale w 11. gemie zdołała przełamać Muchovą, by otrzymać szansę na zakończenie meczu przy własnym podaniu. Zrobiła to po świetnie poprowadzonej wymianie na 7:5.
To może być ósmy mecz Keys i Świątek
Amerykanka jest już w ćwierćfinale, awans Polki pozostaje kwestią do rozstrzygnięcia. Jeśli jednak do niego dojdzie, to raszynianka po raz ósmy spotka się z bardziej doświadczoną przeciwniczką. W siedmiu dotychczasowych meczach lepszy bilans ma Świątek, która wygrywała pięciokrotnie. Za to na twardej nawierzchni lepsza była dotąd Keys, która wygrywała z Polką w Cincinnati (2022) oraz Melbourne (2025).
