Alcaraz pokonał we wtorek Alexandra Zvereva w powtórce zeszłorocznego finału w stolicy Hiszpanii, ale Chaczanow postawił twardszy opór.
"Wygrana w tym meczu da mi dużo pewności siebie, Karen był na świetnym poziomie i doprowadził mnie do granic możliwości", powiedział Alcaraz, który posłał 31 zwycięskich piłek. "Zadecydowały małe szczegóły i jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, że udało mi się przejść przez tę rundę".
Rosjanin, który w tym tygodniu znokautował rodaka Andrieja Rublowa, a wcześniej dotarł do półfinału Australian Open, nie okazał strachu w pierwszym secie pomimo bardzo dobrej formy swojego przeciwnika.
W końcu Alcaraz znalazł decydujące przełamanie, aby objąć prowadzenie 4:3 dzięki silnemu forehandowi, którego Chaczanow nie mógł skutecznie odegrać. Hiszpan skonsolidował prowadzenie i zakończył seta przy swoim podaniu.
W drugim secie Chaczanow przełamał na 3:1, gdy Alcaraz po pierwszym break poincie drugiego już nie uratował. W szóstym gemie 12. zawodnik rankingu ATP wymusił dwa kolejne, ale nie zdołał ich wykorzystać. Wytrwałość Alcaraza opłaciła się, gdyż przy stanie 4:5 Alcaraz przełamał rywala i wrócił do gry.
Mistrz US Open utrzymał swoje przełamanie, a następnie zdobył kolejne, gdy Chaczanow trafił w siatkę przy próbie wygrania forehandu.
Walczący o swój 10. tytuł w turnieju ulubieniec publiczności przypieczętował swój awans potężnym forehandem. W piątkowym półfinale Alcaraz zmierzy się z Danielem Altmaierem lub Borną Coriciem.