Świątek z Anisimovą w cyklu WTA zmierzą się po raz trzeci – i zarazem trzeci w tym sezonie. W finale wielkoszlemowego Wimbledonu Polka nie dała Amerykance żadnych szans i zwyciężyła 6:0, 6:0, triumfując w imprezie w Londynie po raz pierwszy w karierze, natomiast Anisimova zrewanżowała się w ćwierćfinale innego Wielkiego Szlema – US Open – wygrywając 6:4, 6:3.
Świątek na otwarcie imprezy w Arabii Saudyjskiej gładko pokonała Amerykankę Madison Keys (nr 7.) 6:1, 6:2, ale później musiała uznać wyższość Rybakiny – Polka przegrała 6:3, 1:6, 0:6. Z kolei Anisimova rozpoczęła od porażki z Kazaszką 3:6, 1:6, a w poniedziałek ograła swoją rodaczkę Keys 4:6, 6:3, 6:2.
Takie wyniki oznaczają, że Rybakina, nawet jeśli przegra w środę z Keys, awansuje z pierwszej pozycji "Grupy Sereny Williams" i zagra w półfinale z tenisistką z drugiej lokaty "Grupy Stefanie Graf", a Świątek i Anisimova stoczą bezpośredni pojedynek o miejsce w najlepszej czwórce kończącego sezon turnieju.
Zwyciężczyni trafi na najlepszą z tenisistek z drugiej grupy, którą będzie albo liderka światowego rankingu Białorusinka Aryna Sabalenka, albo Amerykanka Coco Gauff, albo inna reprezentantka USA Jessica Pegula.
