Niedługo przed południem w niedzielę rozpoczął się finał turnieju debla na mączce w szwedzkim Bastad. To pierwszy finał Jana Zielińskiego z jego nowym partnerem Adamem Pavlaskiem. Rywalami była najsilniejsza para w drabince, czyli Guido Andreozzi i Sander Arends.
Sprawdź szczegóły niedzielnego finału debla Nordea Open Bastad
Dwa prowadzenia, ale wygrana dopiero w tie-breaku
Pierwsze piłki na kort słał Zieliński i dwa punkty serwisem ułatwiły szybkie domknięcie gema. W drugim kluczowy okazał się jego partner, który wywalczył break pointa, a Polak zamknął zwycięsko wymianę i było 2:0. Niestety, Czech przy swoim podaniu ułatwił rywalom odrobienie straty.
Emocje ponownie wzrosły w ósmym gemie, gdy jadowity return Zielińskiego wymusił decydujący punkt i udało się przełamać. Niestety, ponownie faworyci odrobili stratę, tym razem przy serwisie warszawiaka. Konieczny okazał się tie-break. W nim pierwszy błąd popełnił Pavlasek, minimalnym autem dając mini breaka rywalom. Jednak to faworyci następnie stracili oba punkty serwisowe, a mocny atak Polaka pod siatką dał 5-3. Gdy kolejną jego piłkę zatrzymała taśma, wydarł następnego mini breaka, a niewymuszony błąd rywala zamknął seta wynikiem 7:6(4) po 47 minutach.
Znów niewykorzystana przewaga i wyrównanie
Argentyńczyk i Holender zaczęli drugiego seta imponująco przy swoim podaniu, mieli zresztą trzy szanse na przełamanie przy podaniu Pavlaska, ale Czech pod presją poradził sobie i obronił gema. Gem serwisowy Polaka minął zwycięsko i przy wyniku 2:2 zapowiadało się, że Arends szybko wyserwuje prowadzenie, mając 40:0 na tablicy. Tymczasem Polak z Czechem wyrównali i decydujący punkt padł łupem Pavlaska, dając przełamanie.
Po raz trzeci w meczu przewagi nie udało się utrzymać, gdy podwójny błąd 30-latka otworzył drogę do przełamania powrotnego. Wykorzystał ją returnem Andreozzi, który następnie wyprowadził faworytów na 4:3. Poważne problemy zaczęły się w 10. gemie, gdy przy serwisie Pavlaska rywale mieli trzy piłki setowe, wszystkie obronione. Dwie kolejne piłki na przełamanie i seta faworyci mieli, gdy Andreozzi posłał piłkę idealnie po linii i za drugim razem Zieliński wyrzucił, dając wyrównanie w meczu.
Zbyt wiele błędów w super tie-breaku
Super tie-break rozpoczął się od serii trzech mini breaków i dopiero błąd Polaka dał punkt serwującym rywalom. Zieliński aż cisnął rakietą w kort, ale Pavlasek uspokoił go, przywracając duet do gry. Niestety, trzy kolejne punkty padły łupem faworytów i Polak musiał się spiąć, by serwisem odrobić dwa z nich na 6-5. Smeczem wyrwał kolejnego mini breaka, ale dwie piłki posłane w siatkę przez Pavlaska oznaczały 9-6 i pierwszą piłkę meczową. Nieudany return Zielińskiego zamknął mecz.
Przypomnijmy, że – po rozstaniu z Hugo Nysem jesienią 2024 roku – Jan Zieliński rozpoczął nowy sezon w parze z Belgiem Sanderem Gille. Z końcem maja doszło jednak do rozstania, ponieważ warszawiak był sfrustrowany brakiem sukcesów z Belgiem u boku. W Halle wystąpił z Tomasem Machacem, ale po jednym meczu rozpoczął współpracę z Pavlaskiem. Dotąd rozegrali dziewięć meczów, wygrywając sześć. W Eastbourne była druga runda, na Wimbledonie trzecia, a na mączce w Bastad udało się dojść do finału. Jest progres, jeszcze nie ma triumfu.