Iga Świątek (8. WTA) i Jessica Pegula (3. WTA) grały ze sobą do tej pory dziesięć razy i sześć z tych pojedynków wygrała Polka. Był to jednak ich pierwszy pojedynek na kortach trawiastych. Amerykanka ma na swoim koncie już tytuł na tej nawierzchni, który wywalczyła rok temu w Berlinie. Dla Świątek był to inaugurujący finał na trawie.
Jedno przełamanie na korzyść Amerykanki dało jej seta
Obie tenisistki od początku meczu zdecydowanie kładły nacisk na swoje podanie i robiły to bardzo dobrze. Pierwsza break pointa wywalczyła Iga w czwartym gemie, ale Pegula obroniła się znakomitym skrótem tuż za siatkę, do którego Polka nie mogła dobiec.
Do stanu 3:3 nie oglądaliśmy żadnych przełamań. Niestety siódmy gem okazał się decydujący. Wtedy Pegula mocno nacisnęła na Świątek przy jej serwisie, wykorzystała trzeciego break pointa po autowym uderzeniu Igi i zyskała przewagę, której nie roztrwoniła do końca seta, którego wygrała 6:4 w 49 minut.
Końcówka partii dla Peguli, która wygrała dziewiąty tytuł w karierze
Drugi set rozpoczął się od podania Polki, w którym posłała dwa asy i wygrała gema do zera. Kolejne gemy wyglądały podobnie, jak w pierwszym secie. Obie tenisistki były skupione na swoim serwisie i do stanu 3:3 nie oglądaliśmy żadnych break pointów. W siódmym ponownie problemy miała Polka, przegrywała już 0-30, ale zdobyła cztery punkty z rzędu, co dało jej prowadzenie 4:3.
Dwa kolejne gemy były bardzo wyrównane, ale oba zakończyły się pomyślenie dla serwujących. Amerykanka pod presją zagrała bardzo dobrego dziesiątego gema, którego wygrała do zera. W następnym po znakomitej akcji wywalczyła break pointa. Tego nie wykorzystała, ale drugiego już tak i przełamała Polkę, co sprawiło, że serwowała po zwycięstwo w meczu.
Amerykanka asem serwisowym wywalczyła piłkę meczową, którą wykorzystała po uderzeniu Igi w siatkę. Całe spotkanie trwało godzinę i 46 minut. Dla Peguli to dziewiąty tytuł w karierze.
Wynik meczu:
Jessica Pegula (1) – Iga Świątek (4) 6:4; 7:5