Więcej

Poznaliśmy turniejowe drabinki Australian Open. Z kim zagrają Polacy?

Poznaliśmy turniejowe drabinki Australian Open. Z kim zagrają Polacy?
Poznaliśmy turniejowe drabinki Australian Open. Z kim zagrają Polacy?MARK EVANS / EPA / Profimedia
W nocy czasu polskiego rozlosowano drabinkę Australian Open w żeńskim i męskim turnieju, a rano zakończono wszystkie mecze kwalifikacyjne, przez co znamy już rozkład wszystkich 64 meczów pierwszej rundy u pań i panów. Z kim przyjdzie się zmierzyć Polakom?

Spokojny początek Świątek

Rozstawiona z drugim numerem Iga Świątek znajduje się oczywiście na samym dole drabinki, jak najdalej od Aryny Sabalenki, tak by móc trafić na nią dopiero w ewentualnym finale. Jeżeli przyjrzymy się zawodniczkom, na które była liderka światowego rankingu może trafić w pierwszych rundach, to trzeba przyznać, że losowanie było dla niej bardzo dobre. 

W pierwszym swoim meczu turnieju Polka zagra bowiem z Czeszką Kateriną Siniakovą, z którą nigdy do tej pory się nie mierzyła. Oczywiście Świątek bedzie zdecydowaną faworytką w pojedynku z 46. zawodniczką rankingu. Druga runda może przynieść starcie z wygraną z pary Rebecca Sramkova - Katie Volynets. Nie są to więc zawodniczki, które w teorii powinny potrafić zagrozić raszyniance. 

Trzecia runda to możliwy pojedynek z Jekateriną Aleksandrową lub Emmą Raducanu. W tej części drabinki jest też chociażby Amanda Anisimowa. Jak na trzecią rundę to jednak wciąż rywalki, z którymi Polka będzie murowaną faworytką do wygranej. Bardziej prawdopodobne, że schody zaczną się w czwartej rundzie, jednak na dzisiaj nawet Anna Kalinska czy Wiktoria Azarenka nie muszą stanowić wielkiego wyzwania dla drugiej zawodniczki rankingu.

Jeżeli wszystko pójdzie więc zgodnie z przewidywaniami, to w ćwierćfinale na Świątek powinna czekać Emma Navarro lub Daria Kasatkina. Amerykanka to najniżej notowana zawodniczka spośród tych, na które Polka mogła trafić w swojej części drabinki w 1/4 finału, więc tu też należy przyznać, że los był dla niej łaskawy. Wreszcie w półfinale reprezentantka Polski może trafić na jedną z rywalek, z którymi w ostatnich latach toczy równe boje - tam bowiem może na przeciwko niej stanąć Jasmine Paolini bądź Jelena Rybakina

Trudne zadanie dla Hurkacza

Tego samego nie można powiedzieć o drabince, jaka została wylosowana dla Huberta Hurkacza. Najlepszy polski singlista już na otwarcie będzie mierzył się z Tallonem Griekspoorem, więc już tutaj można stwierdzić, że jak na otwarcie wielkoszlemowego turnieju, Polak mógł trafić na dużo niżej notowanego przeciwnika. 

Jeśli pokona Holendra, to na jego drodze stanie Miomir Kecmanovic lub Dusan Lajovic. Bez względu na tego, z którym Serbem przyszłoby się mierzyć wrocławianinowi, będzie on stawiany w roli faworyta. Jeżeli jednak zajdzie do trzeciej rundy, to tam może trafić na Holgera Rune, a jeśli tak by się stało, to o awans naprawdę nie będzie łatwo, bo to rywal wyżej notowany od Polaka. 

Załóżmy jednak, że Hurkacz dociera do czwartej rundy - co wtedy? Cóż, jeśli Polak wygra trzy mecze to w czwartym spotkaniu niemal na pewno stanie na przeciwko broniącego tytułu Jannika Sinnera. Osiemnastego obecnie zawodnika rankingu ATP czeka więc naprawdę trudny turniej. 

Fręch z Linette mogą na siebie trafić

Skoro w drabinkach głównych imprez w Melbourne mamy aż sześcioro Polaków, to nic dziwnego, że w trakcie turnieju może dojść do polskiego meczu. Tego możemy upatrywać, gdy spojrzymy na losowanie Magdaleny Fręch i Magdy Linette

Ta pierwsza, rozstawiona z 23. numerem łodzianka, w pierwszej rundzie zmierzy się z Poliną Kudiermietową. W ewentualnej drugiej rundzie czekać będzie za to na nią Anna Blinkowa lub Daria Saville

Linette za to w pierwszym pojedynku zmierzy się z Moyuką Uchijimą, a w drugim na jej drodze stanie Marie Bouzkova lub Mirra Andriejewa. W tym przypadku poznanianka raczej nie będzie więc faworytką swojego meczu w drugiej rundzie, bez względu na ostateczną rywalkę. 

Jeśli jednak Polki wygrają po dwa swoje pierwsze mecze, to w trzeciej rundzie zmierzą się w bezpośrednim pojedynku. Co dalej? Zwycięstwo w takim starciu prawie gwarantuje mecz w czwartej rundzie z broniącą tytułu Aryną Sabalenką. Tak jak więc w przypadku Hurkacza, Polki będą miały wówczas piekielnie trudne zadanie. 

Nagroda za udane kwalifikacje

Polskę w Australian Open będzie reprezentować aż sześcioro reprezentantów, bo Maja Chwalińska i Kamil Majchrzak dostali się do głównych drabinek dzięki przejściu trzyetapowych kwalifikacji

Chwalińska zadebiutuje w australijskim Wielkim Szlemie meczem z Jule Niemeier. Trzeba więc to uznać za bardzo dobre losowanie, ponieważ Niemka jest dopiero 92. w rankingu i Polka na pewno będzie w stanie z nią powalczyć. Przy ewentualnym zwycięstwie zmierzy się wówczas w drugim spotkaniu z Nao Hibino bądź Martą Kostjuk

Majchrzak w pierwszej rundzie po powrocie do wielkoszlemowej rywalizacji trafia na Pablo Carreno-Buste. Jeżeli przejdzie Hiszpana, to na drugim etapie zmagań zagra ze zwycięzcą amerykańskiego pojedynku Ben Shelton - Brandon Nakashima. Bez względu na zwycięzcę, Polak trafi więc na mocniejszego przeciwnika.