Na pierwszy ogień pójdzie Chwalińska, która jako jedyna z Polaków dowiedziała się o swoim meczu już wcześniej, ponieważ jako jedyna z biało-czerwonych zagra już w niedzielę, czyli w dniu otwierającym turniej. Polka ma zaplanowany drugi mecz dnia na korcie numer siedem, na którym o 3 w nocy czasu polskiego zagrają Jamie Faria i Paweł Kotow. Po nich Chwalińska zmierzy się z Jule Niemeier. Prawdopodobnie wyjdzie więc na kort około 5 lub 6 rano czasu polskiego.
Przed kilkoma godzinami o rozkładach swoich meczów dowiedziały się też pozostałe Polki, które zagrają w drugim dniu zmagań w Melbourne Park - w nocy z niedzieli na poniedziałek. Świątek rozpocznie pierwszego Wielkiego Szlema w 2025 roku na trzecim w hierarchii korcie - John Cain Arena. Jej spotkanie z Kateriną Siniakovą zaplanowano tam jako drugie po starciu Stefanosa Tsitsipasa z Alexem Michelsenem. Męski pojedynek wystartuje o 1 w nocy czasu polskiego, a spotkanie z udziałem drugiej zawodniczki rankingu rozpocznie się najwcześniej o 3:30.
Jeżeli ktoś chce jednak zarwać noc dla Australian Open, to wcześniej będzie mógł obejrzeć mecze dwóch innych Polek. Linette rozpocznie bowiem dzień na korcie numer sześć, gdzie o 1 w nocy stanie na przeciwko Moyuki Uchijimy. Fręch zagra z kolei z Poliną Kudiermietową tuż po pojedynku Leolii Jeanjean z Jodie Burrage na korcie numer trzynaście. Można więc oczekiwać, że łodzianka pojawi się na korcie około 3 w nocy.
Wciąż nie ma informacji o konkretnych terminach meczów Hurkacza i Majchrzaka, ale obaj na pewno zagrają we wtorek, ponieważ to wtedy kończy się rywalizacja w pierwszej rundzie turnieju. W Polsce będzie to więc noc z poniedziałku na wtorek lub wczesne godziny we wtorek. Najlepszy polski singlista zmierzy się z Taloonem Grieksporem, a rywalem Majchrzaka będzie Pablo Carreno-Busta.