Panujący mistrz Rolanda Garrosa i Wimbledonu cieszył się miłym i przyjemnym dniem, który nie miał nic wspólnego z turniejami takimi jak wspomniany wcześniej czy finał igrzysk olimpijskich w Paryżu.
"Zawsze powtarzam, że staram się, aby ludzie cieszyli się tenisem" – powiedział Hiszpan po zakończeniu meczu. "Staram się grać na dobrym poziomie i zabawiać kibiców, mam nadzieję, że im się podobało" – dodał.
Jego szczytowa forma w 2024 roku ponownie przypadła na połowę roku. Hiszpan odpadł z US Open w drugiej rundzie, ulegając Boticowi van de Zandschulpowi w trzech setach (1:6, 5:7, 4:6).
Jeśli chodzi o przyszły sezon, młody hiszpański tenisista powiedział: "Jedynym Wielkim Szlemem, którego potrzebuję, jest Australian Open i zamierzamy go zdobyć, to ważny cel na 2025 rok".
Jego ostatni występ w Melbourne zakończył się w ćwierćfinale, a jego katem okazał się Alexander Zverev. Zbliża się styczeń, a światowy numer trzy ma jasność co do swojej głównej misji.