Początek meczu nie był wymarzony dla drugiej zawodniczki rankingu, która w ostatnich latach regularnie wygrywa turnieje w stolicy Kataru. Po wyjściu na prowadzenie 2:0 jej rywalka weszła bowiem na bardzo wysoki poziom, dwukrotnie przełamała Polkę i to ona prowadziła 3:2.
W trakcie tej serii wygranych gemów udało jej się nawet wygrać osiem punktów z rzędu przeciwko Świątek, co zdarza się przecież niezwykle rzadko z perspektywy raszynianki. Od tego momentu mecz miał już jednak zdecydowanie inny scenariusz, a Polka przy stanie 2:3 była po raz ostatni na pozycji przegrywającej w tym spotkaniu.
Sakkari grała bardzo agresywnie i właśnie w swojej odważnej grze szukała dzisiaj swoich szans z faworytką, ale gdy Świątek weszła na swój poziom gry, to rywalka nie miała za dużo do powiedzenia. Polka wygrała bowiem cztery gemy z rzędu, spokojnie przełamując rywalkę i nie dając jej nawet piłek na wygranie gema przy własnym serwisie. Sama co prawda podarowała jej jednego break pointa, ale zdołała go obronić i zgarnęła pierwszą partię po wygranej 6:3.
Drugi set był za to klasycznym przykładem meczu Świątek, w którym nie daje ona nawet pomyśleć przeciwniczce o odniesieniu zwycięstwa. Polka wygrała dwanaście z pierwszych trzynastu piłek drugiej partii i prowadziła 3:0 po dwóch przełamaniach, a spotkanie zmierzało ku końcowi, choć jeszcze 20 minut wcześniej Greczynka była w całkiem niezłym położeniu.
W koncówce seta Sakkari potrafiła jeszcze wygrywać gemy przy swoim podaniu, ale już w siódmym gemie dopuściła do pierwszej piłki meczowej dla Świątek. Wtedy jeszcze wymusiła błąd Polki, ale druga zawodniczka rankingu pewnie wykorzystała swój serwis do zamknięcia spotkania w ósmym gemie. Tym samym pewnie melduje się w 1/8 finału i czeka na swoją rywalkę.