Dominacja Niemców w pierwszej serii, dobre skoki i piąte miejsce Polaków, odpadli Francuzi
Konkurs duetów w Titisee-Neustad rozpoczął się z 8. belki i był rozgrywany w bardzo dobrych warunkach przy słabym wietrze. Na liście startowej znalazło się 13 reprezentacji (Ukraina, Turcja, Kazachstan, Francja, Stany Zjednoczone, Finlandia, Szwajcaria, Japonia, Polska, Słowenia, Norwegia, Niemcy, Austria). Do drugiej serii nie awansowali Ukraińcy.
Aleksander Zniszczoł odpłacił się trenerowi Thurnbichlerowi za zaufanie i skoczył 132,5 metra, otrzymał rekompensatę za niekorzystny wiatr i słabsze noty, ale to pozwoliło Polsce zajmować czwartą pozycję po pierwszym skoku. Przed biało-czerwonymi byli Niemcy (Wellinger – 138 metrów), Austriacy (Tschofenig – 137 metrów) i Norwegowie (Granerud – 135 metrów). Do podium Polacy tracili 7 punktów, a do liderów 14.1 pkt.
Toczyła się bardzo ciekawa walka o wejście do drugiej serii. Ostatecznie pożegnaliśmy się z Francuzami, którzy przegrali o 4,4 pkt z Ukraińcami i o 6 punktów z Turkami. Bardzo dobry skok oddał Paweł Wąsek. Polak oddał skok na odległości 137,5 metra, ale biało-czerwonych wyprzedzili jeszcze Szwajcarzy o 0,9 pkt, bo Gregor Deschwanden uzyskał 138,5 i miał więcej dodanych punktów za wiatr. Polska po pierwszej serii zajmowała piąte miejsce ze stratą 7,4 pkt do trzecich Norwegów. Rewelacyjny skok oddał Pius Paschke, który uzyskał 143,5 metra, co dało Niemcom już znaczną przewagę, bo Austriacy tracili do nich już 10,5 pkt, a Norwegowie 19,8.
Polacy wciąż na piątym miejscu po drugiej serii, ale strata do podium się zwiększyła
Aleksander Zniszczoł oddał dobrą próbę na odległość 135 metrów, ale Polska spadła na szóstą pozycję, bo Ryoyu Kobayashi skoczył 137,5 metra i Japonia miała o 0,9 pkt wyższą notę od biało-czerwonych, ale o 0,1 pkt niższą od Szwajcarów. Swoją przewagę nad goniącą grupą nieco zwiększyli Norwegowie (137,5 metra Graneruda). Polacy tracili do nich 11,3 pkt. Na czele byli Niemcy (Wellinger – 137 metrów), którzy mieli przewagę 15,8 pkt nad Austriakami (Tschofenig 135 – metrów) i 24,9 pkt nad Norwegami.
Paweł Wąsek oddał dobrą próbę na odległość 132 metrów, co pozwoliło wyprzedzić Japonię o 4,2 pkt i awansować na piąte miejsce, ale strata do Szwajcarów wzrosła do 8 punktów (Deschwanden – 137 metrów). Na szóste miejsce przesunęła się Słowenia (Lanisek – 135 metrów) ze stratą 2,2 pkt do Polaków.
Na czele zdecydowanie byli Niemcy (Paschke – 140 metrów), którzy o 16,6 pkt wyprzedali Austriaków (Hoerl – 140 metrów) i Norwegów (Sundal – 140 metrów) o 27,6 pkt. Polacy do podium tracili 25,4 pkt. Z rywalizacją na drugiej serii pożegnali się Finowie, Turcy, Kazachowie i Ukraińcy.
Niemcy zdominowali stawkę. Dobre skoki biało-czerwonych dały tylko szóste miejsce
Aleksander Zniszczoł potwierdził równą i dobrą formę, oddał skok na 133. metr, ale Polacy spadli za Japończyków o 2,2 pkt, bo Ryoyu Kobayashi skoczył 137 metrów. Zwiększyła się też różnica do Norwegów, bo Granerud uzyskał 135,5 metra, a Niemcy mieli już 18,2 pkt przewagi nad Austriakami, którzy o kolejne 14,8 pkt wyprzedzali Norwegów.
Bardzo dobrą próbę pokazał Paweł Wąsek, który skoczył 136 metrów i Polak obronił szóstą pozycję przed Słoweńcami, ale Japonia wyprzedziła biało-czerwonych o 3,2 pkt, co sprawiło, że zakończyli rywalizację na szóstej pozycji. Czwarta lokata przypadła Szwajcarom po rewelacyjnym skoku Gregora Deschwandena (139 metrów).
Jan Hoerl skoczył znakomicie na 140,5 metra, co sprawiło, że Austriacy o 20,8 pkt wyprzedzili Norwegów, ale kolejną "petardę" odpalił Pius Paschke, uzyskując 142,5 metra, co dało gospodarzom triumf o 23,3 punktu nad Austriakami. Polacy do liderów stracili 81,8 pkt i 37,7 do podium.