Holenderka do tej pory wystartowała sześć razy na najdłuższym dystansie i czterokrotnie wygrywała – oprócz olimpijskich zmagań w Paryżu, także w biegach ulicznych w Londynie (debiut na tym dystansie, 2023), Chicago (2023) oraz ostatnio, we wrześniu w Sydney, gdzie ustanowiła rekord trasy (2:18.22, wynik lepszy prawie o trzy minuty od czasu Etiopki Workeneshy Edesy z 2024 r.). Dla maratonu w Australii „poświęciła” udział we wrześniowych MŚ w Tokio.
Maraton na antypodach dołączył ostatnio do serii największych i najbardziej prestiżowych na świecie (Abbott World Marathon Major). Zaliczały się do niej wcześniej biegi w Londynie, Nowym Jorku, Bostonie, Chicago, Tokio i Berlinie, czyli „wielka szóstka”.
"Po prostu chcę się cieszyć uczestniczeniem w maratonie w Nowym Jorku. Jak każdy sportowiec chcę wygrać, ale nie potrzebuję tej ekstra presji nakładanej przed startem" – powiedziała 32-latka na portalu olympics.com.
Hassan w stolicy Francji przeszła do historii nie tylko jako zwyciężczyni i rekordzistka olimpijska (2:22.55) biegu na 42 195 km. Oprócz złota na najdłuższym dystansie urodzona w Etiopii biegaczka wywalczyła bowiem dwa brązowe medale – na 5000 i 10 000 m. Dokonała w Paryżu rzeczy wydawałoby się niemożliwej – w ciągu 10 dni pokonała ponad 60 okrążeń Stadionu Olimpijskiego i łącznie przebiegła ponad 66 kilometrów.
