Więcej

Polki zaczynają mistrzostwa świata i są faworytkami w swojej grupie

Polki zaczynają mistrzostwa świata i są faworytkami w swojej grupie
Polki zaczynają mistrzostwa świata i są faworytkami w swojej grupiePhoto by MARCIN GOLBA / NurPhoto / NurPhoto via AFP
Wietnam, Kenia, Niemcy – to rywale polskich siatkarek w fazie grupowej mistrzostw świata, które w piątek z udziałem 32 reprezentacji rozpoczną się w Tajlandii. Skala trudności dla drużyny Stefano Lavariniego będzie znacznie większa w fazie pucharowej.

Biało-czerwone rywalizować będą w Phuket, niespełna 80-tysięcznym mieście położonym na południu Tajlandii, która po raz pierwszy w historii jest gospodarzem czempionatu. Los był łaskawy dla Polek (3. miejsce w światowym rankingu), które trafiły do grupy G razem z Wietnamem (22), Kenią (23) oraz Niemcami (11) i choćby ze względu na miejsce w rankingu, będą faworytkami.

Biało-czerwone przygotowania do mistrzostw rozpoczęły na początku sierpnia, zaledwie kilka dni po zakończeniu turnieju finałowego Ligi Narodów, w którym zajęły trzecie miejsce. W trakcie przygotowań w meczu sparingowym pokonały Ukrainę 3:1, a ostatnie dni przed mundialem spędziły w Tokio. Tam rozegrały dwa spotkania sparingowe z Japonią – oba przegrały 1:3.

Włoski szkoleniowiec przed wylotem do Azji ogłosił 14-osobowy skład, w którym dokonał dwóch zmian względem turnieju finałowego LN. W miejsce kontuzjowanej środkowej Weronki Centki-Tietianiec powołał Sonię Stefanik, a Marlena Kowalewska zastąpi na rozegraniu Alicję Grabkę.

Terminarz Polek na mistrzostwach świata
Terminarz Polek na mistrzostwach świataFlashscore

We wtorek polskie siatkarki zameldowały się w Phuket, gdzie swoje spotkania rozgrywać będą także drużyny z grupy B: Włochy, Belgia, Słowacja i Kuba. To właśnie te reprezentacje będą potencjalnymi rywalkami biało-czerwonych w kolejnych rundach. Jeśli Polki zajmą pierwsze miejsce, zmierzą się z drugim zespołem z grupy B, w przypadku zajęcia drugiej lokaty o ćwierćfinał powalczą z najlepszą drużyną z tej grupy. Zwycięzcy tych meczów spotkają się w kolejnej rundzie. Jeśli więc nie dojdzie do większych niespodzianek, to wszystko wskazuje na to, że w 1/8 lub w ćwierćfinale podopieczne Lavariniego zmierzą się z Włoszkami.

A reprezentacja Italii wydaje się być jednym z głównych kandydatów do złotego medalu. W ostatnim czasie zespół prowadzony przez Julio Velasco wygrywa wszystko, co jest do wygrania – ubiegłoroczne igrzyska oraz ostatnią edycję Ligi Narodów. Obecnie legitymuje się serią 29 spotkań bez porażki.

Oprócz Włoszek tradycyjnie powinny liczyć się Brazylijki i Turczynki oraz Amerykanki. Czarnym koniem mogą być z kolei Japonki prowadzone przez tureckiego szkoleniowca Ferhata Akbasa, który w przeszłości pracował m.in. w Chemiku Police. Tytułu bronią Serbki, które słabo spisywały się w Lidze Narodów. Dopiero gdy Zoran Terzic na ostatni turniej powołał najlepsze zawodniczki, z Tijaną Boskovic na czele, mistrzynie świata zaczęły wygrywać mecze, ale nie zakwalifikowały się do turnieju finałowego.

Format turnieju uległ zasadniczej zmianie. Po raz pierwszy w historii wystąpią 32 reprezentacje (dotychczas uczestniczyły 24 ekipy), które będą rywalizować w ośmiu grupach. Po dwa najlepsze zespoły awansują do fazy pucharowej (1/8 finału). W tej sytuacji medaliści rozegrają siedem spotkań, a nie aż 12, jak to miało miejsce podczas mundialu trzy lata temu. Łącznie natomiast odbędą się 64 mecze, a w 2022 roku było ich równo 100.

Od tej edycji mistrzostwa świata rozgrywane będą co dwa lata, a nie jak wcześniej - raz na cztery lata.