Polki w czwartek zakończyły zgrupowanie w Szczyrku i poleciały do Japonii. Jak przyznał Lavarini, celem było również przystosowanie się do zmiany czasowej.
"Ten czterodniowy pobyt w Japonii był dla nas bardzo produktywny. Z pewnością nasz wcześniejszy przyjazd do Azji pomógł nam przezwyciężyć jet-lag i lepiej zaadaptować się do azjatyckich warunków. Jesteśmy gotowi do podróży do Tajlandii i dalszego przygotowywania się do pierwszego meczu mistrzostw" – powiedział włoski szkoleniowiec cytowany na stronie Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Biało-czerwone rozegrały dwa mecze kontrolne z reprezentacją Japonii, które były zamknięte dla publiczności. W obu starciach triumfowały rywalki (dwa razy 3:1), ale Lavarini nie ukrywał, że gra przeciwko Japonkom daje zawsze mnóstwo korzyści.
"Mecze przeciwko Japonii, rywalowi o świetnej jakości i regularności, dały nam możliwość dostrzeżenia naszych słabych punktów i pracy nad nimi. Zobaczyliśmy także postęp, który zrobiliśmy w ostatnich tygodniach i dobre praktyki, które pomagają nam w realizacji naszych celów" – podkreślił szkoleniowiec.
Jak dodał, jednym z celów sparingów było także zgranie drużyny, do której dołączyły rozgrywająca Marlena Kowalewska (zastąpiła Alicję Grabkę) i środkowa Sonia Stefanik (powołana w miejsce Weroniki Centki-Tietianiec).
W pierwszym spotkaniu najwięcej punktów w polskim zespole zdobyła Magdalena Stysiak (14 pkt), natomiast w drugim pojedynku najskuteczniejszą zawodniczką była Martyna Łukasik (13 pkt).
Polki fazę grupową mistrzostw świata rozgrywać będą w Phuket, a na początek turnieju w sobotę zmierzą się z Wietnamem. Kolejnymi rywalkami będą Kenijki (25.08) i Niemki (27.08) – wszystkie pojedynki rozpoczną się o godz. 15.30.