Biało-czerwone, mimo że w tym sezonie reprezentacyjnym muszą sobie radzić bez kilku ważnych zawodniczek, zanotowały udany początek Ligi Narodów. Szczególnie zwycięstwo w Pekinie z Chinkami miało istotną wartość, także w międzynarodowym rankingu. Polki za wygraną otrzymały 7,52 pkt, co dało im awans na trzecie miejsce w zestawieniu. Prowadzą Włochy przed Brazylią.
Piątek jest dniem przerwy dla podopiecznych Lavariniego. Na zakończenie pierwszego turnieju biało-czerwone zmierzą się w sobotę z mistrzyniami Europy Turcją (początek godz. 9.00) i w niedzielę z Belgią (5.30).
Druga seria spotkań nie przyniosła zaskakujących rezultatów. Biskie sprawienia niespodzianki były Niemki, które dopiero po tie-breaku uległy mistrzyniom olimpijskim Włoszkom.
Z kolei Amerykanki, srebrne medalistki igrzysk w Paryżu, Ligę Narodów rozpoczęły w zupełnie odmienionym i odmłodzonym składzie. Po porażce 0:3 z Włochami, nie miały też zbyt wiele do powiedzenia w meczu przeciwko Brazylii.
Władze Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) postanowiły nieco zmienić format rozgrywek. Powiększono liczbę uczestników z 16 do 18, natomiast skrócono o jeden dzień "tydzień" meczowy – rywalizacja toczy się od środy do niedzieli. Każda ekipa rozegra 12 spotkań – po cztery w każdym z trzech turniejów. Łącznie z fazą finałową odbędzie się 116 meczów.
Siedem najlepszych zespołów w tabeli plus gospodarz wystąpią w Final Eight. Polska jako organizator turnieju finałowego (23-27 lipca Łódź) ma zapewniony w nim udział. Ostatni zespół zostanie zdegradowany, a jego miejsce zajmie drużyna legitymująca się najwyższym miejscem w międzynarodowym rankingu, która nie uczestniczy w tegorocznej edycji LN.