Jose Mourinho ma z czego się tłumaczyć – jego zespół tylko zremisował 0:0 z Goztepe na otwarcie sezonu tureckiej Super Lig. I bynajmniej nie wynikało to ze szczęścia gospodarzy na Gursel Aksel Stadyumu, ponieważ Kanarki nie były w stanie oddać celnego strzału przez 90 minut. Udział w tym miał zresztą Sebastian Szymański, który w ciągu 90 minut zdołał oddać jedno uderzenie, które zostało zablokowane.
Gospodarze i goście doszli do 12 okazji pod każdą z bramek, ale kluczowe znaczenie miała ta ostatnia w wykonaniu Fenerbahce. W doliczonym czasie gry stambulski zespół otrzymał rzut karny, a jego egzekutorem był Brazylijczyk Talisca. Uderzył w swoje prawo, Mateusz Lis bardzo dobrze wyczuł kierunek strzału i zatrzymał go. Co prawda rywal był o włos od dobitki, ale nie udało się oddać kolejnego uderzenia.
Obroniony rzut karny sprawił, że Lis otrzymał jedną z najwyższych not w swojej drużynie (7,4) od Flashscore. Jednocześnie ma już na koncie 180 minut w tym sezonie ligowym i zero straconych goli. Łącznie musiał co prawda zatrzymać tylko dwa strzały, ale Goz Goz notują dobry start sezonu, zajmując chwilowo miejsce na podium.
Mateusz Lis rozpoczyna swój trzeci sezon w barwach Goztepe, gdzie trafił z francuskiego Troyes latem 2023 roku. Z tureckim zespołem awansował do Super Lig i utrzymuje miejsce między słupkami. Jego wartość w tym czasie wzrosła już o 100 procent, z ok. 900 tys. do 1,8 mln euro.
