Faworyzowani wicemistrzowie Włoch zaczęli sezon od popisowego zwycięstwa nad Torino, dlatego w niedzielę byli pewniakami bukmacherów do kolejnego zwycięstwa. Choć to Jakub Piotrowski z Udinese oddał pierwszy strzał meczu (z dystansu, obroniony), to zaczęło się zgodnie z planem: Inter objął prowadzenie w 17. minucie po golu Denzela Dumfriesa.
Sprawdź szczegóły meczu Inter - Udinese
Jeszcze przed przerwą losy meczu zdążyły się jednak odwrócić. W 29. z rzutu karnego wyrównał Keinan Davis, a w 40. trafił Arthur Atta, przy asyście Davisa. Po przerwie wynik nie uległ zmianie mimo niemal monstrualnej przewagi Nerazzurrich. Inter miał ponad 80% posiadania piłki, seryjnie wykonywał stałe fragmenty i strzelał, ale wynik ani drgnął.
Piotrowski zszedł w 70. minucie, gdy na boisku był już wprowadzony na ostatnie pół godziny Adam Buksa. Wysoki napastnik musiał wykorzystać wzrost w defensywie i nie było mowy o strzelaniu goli – Udinese broniło do końca. Buksa zanotował 4 wygrane pojedynki (na 8 prób), jedno wybicie i nieudany drybling.
Z kolei w barwach Interu od 83. minuty grał Piotr Zieliński. Reprezentant Polski mógł wywrzeć decydujący wpływ pod koniec doliczonego czasu, gdy dwukrotnie (a właściwie raz, na raty) strzelał na bramkę w polu karnym. Skończyło się tylko na rzucie rożnym.
Udinese, prowadzone od poprzedniego sezonu przez byłego szkoleniowca Pogoni Szczecin i Legii Warszawa Kostę Runjaicia, zajmuje w tabeli piąte miejsce z dorobkiem czterech punktów. Inter ma punkt mniej i jest szósty. Prowadzą broniące tytułu Napoli i Juventus Turyn, które mają po sześć punktów i identyczny bilans bramek 3-0.
