Real Oviedo - Real Madryt (niedziela, 21:30)
Po przedłużeniu swojej passy bez porażki w meczach otwarcia LaLiga do 10, Real Madryt zamierza odnieść kolejne zwycięstwo, gdy w niedzielę zmierzy się z Realem Oviedo na stadionie Estadio Municipal Carlos Tartiere. Ostatni raz te drużyny grały ze sobą w lipcu 2012 roku, kiedy to Real Madryt wygrał 5:1 z Oviedo w spotkaniu towarzyskim. W zeszłym sezonie zespół, którego liderem jest charyzmatyczny Santi Cazorla, odniósł przed własną publicznością 15 zwycięstw, notując przy tym 4 remisy i 4 porażki. Statystyki Realu Madryt w starciach ligowych na wyjeździe prezentują się natomiast następująco - 10 wygranych, 5 remisów i 4 porażki w 19 meczach.
Los Blancos, którzy zagoszczą w Oviedo na mecz ligowy po niemal 24 latach, są oczywiście faworytem tego starcia, a te statystyki stanowią ciekawostkę. Biorąc jednak je pod uwagę, myślę, że gospodarze będą w stanie uradować swoich kibiców pierwszą bramką po powrocie do LaLiga, wykorzystując chwiejność defensywy Los Merengues. Jednocześnie przewiduję wygraną gości, co razem sugeruje co najmniej 2,5 gola w spotkaniu.
Juventus - Parma (niedziela, 20:45)
Juventus będzie chciał po raz pierwszy udowodnić, że zasługuje na tytuł mistrza Serie A, gdy w pierwszym tygodniu nowego sezonu zmierzy się z Parmą na stadionie Allianz Stadium. W poprzednim starciu ligowym między tymi drużynami na stadionie Stadio Ennio Tardini w zeszłym sezonie niespodziewanie wygrali Crociati 1:0. Jedynego gola strzelił Mateo Pellegrino w 46. minucie.
W poprzedniej kampanii ofensywna Bianconeri była prowadzona przez Dusana Vlahovica, który zdobył 10 bramek.

Najlepszy strzelec Parmy z poprzedniego sezonu ligowego, Ange-Yoan Bonny, który strzelił sześć goli, odszedł do Internu. Jacob Ondrejka, kolejny najlepszy strzelec klubu, zanotował pięć trafień.
W 19 meczach Serie A rozegranych w Allianz Stadium w zeszłym sezonie Juventus odniósł 11 zwycięstw, siedem razy zremisował i doznał jednej porażki. Parma natomiast odniosła dwa zwycięstwa, dziewięć remisów i osiem porażek w 19 spotkaniach Serie A rozegranych na wyjeździe.
Jestem dość sceptyczny oceniając szanse Juve pod wodzą Igora Tudora, choć oczywiście dotychczasowy trener "ratownik" może zaskoczyć. Wydaje mi się jednak, że nie będzie to łatwa misja i choć gospodarze będą faworytem spotkania, to przewiduję remis, jakże kojarzący się z ekipą z Turynu.
Al Nassr - Al Ahli (sobota, 14:00)
Cristiano Ronaldo z pierwszym trofeum w Arabii? Jest na to ogromna szansa już w sobotę. Wtedy obędzie się finał Superpucharu tego kraju i Al Nassr ma duże możliwości, żeby zdobyć ten tytuł. Klub wzmocnił się latem, bo trafili do niego m.in. Inigo Martinez, Kingsley Coman czy Joao Felix. W półfinale podopieczni Jorge Jesusa wygrali 2:1 z mistrzem kraju Al-Ittihad, mimo że od 25 minuty grali w 10 po czerwonej kartce dla Sadio Mane. Wydaje się, że motywacja Al Nassr na wygranie Superpucharu będzie ogromna, a skład daje możliwości, żeby ucieszyć Cristiano na początku sezonu 2025/26. Al Ahli również ma w swoim składzie kilka ciekawych nazwisk, jest triumfatorem Azjatyckiej Ligi Mistrzów, ale moim zdaniem tym razem to Al Nassr będzie górą w meczu o tytuł.
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław (niedziela, 14:30)
Wisła Kraków i Śląsk Wrocław zmierzą się ze sobą w hicie Betclic 1. Ligi. Przy wypełnionym po brzegi stadionie gospodarzy czeka nas bardzo ciekawe widowisko. Zmierzą się w nim lider i trzecia drużyna na zapleczu Ekstraklasy, czyli kandydaci do awansu. Biała Gwiazda znakomicie radzi sobie w ataku i jest bardzo skuteczna. Do tej pory strzeliła 23 gole w 5 meczach ligowych. Ostatni pojedynek domowy z Pogonią Grodzisk Mazowiecki był jednak dość zacięty, zakończył się wynikiem 3:2. Moim zdaniem w niedzielę może być podobnie. Wydaje się, że Wisła przerwie serię czterech meczów Śląska bez porażki, ale goście również minimum raz będą cieszyli się ze strzelonego gola, bo z każdym kolejnym meczem ich forma rośnie i powoli uczą się pierwszoligowej gry.