"Nie czuję się ani numerem dwa, ani numerem jeden. Trener dokona wyboru". Vanja Milinković-Savić, który został podpisany przez Napoli zaledwie kilka dni temu i który teoretycznie powinien być zmiennikiem Mereta, ma jasne plany na nadchodzące tygodnie.
Pojawiając się na konferencji prasowej w Castel di Sangro, gdzie Napoli przebywa na obozie treningowym, były bramkarz Torino przyznaje, że to, co się zaczyna, stanowi dla niego "wielkie wyzwanie", a możliwość gry w Lidze Mistrzów po raz pierwszy w karierze była "ważnym czynnikiem" w jego decyzji o przyjęciu oferty Napoli.
"Pierwszy kontakt miał miejsce w marcu ubiegłego roku i od razu zapragnąłem tu przyjechać" - zaznaczył.
Efekt Conte
Obecność Conte na ławce była jednym z czynników decydujących o wyborze koszulki Azzurri.
"Kiedy dzwoni do ciebie trener taki jak Conte bardzo trudno jest odmówić. Od samego początku powiedział mi, że muszę dużo pracować" - zaznaczył.
Abbiati wzorem, Meret "niezwykłym facetem"
W swojej roli nie ma wzoru do naśladowania, mimo że "dorastałem", jak wyjaśnia, "z Abbiatim w mojej wyobraźni".
De Bruyne jako kolega z drużyny to los, który nie przytrafia się każdemu piłkarzowi. "Robię wszystko, co w mojej mocy, aby nie pozwolić mu strzelać bramek na treningach, nigdy nie myślałem, że mógłby być moim kolegą z drużyny".
Serb nie boi się rywalizacji z Meretem: "Praca z nim będzie przyjemnością", mówi, "to niezwykły facet".
Nowy bramkarz Napoli nie jest przesądny i nie zgoliłby brody nawet w przypadku wygrania Scudetto. W ten sposób odpowiedział na takie pytanie, ale potem się poprawił: "Jeśli jednak zagwarantujesz mi tytuł, to ją zetnę...".