Więcej

McTominay: "Pod względem fizycznym i taktycznym rozegrałem tutaj jedne z najtrudniejszych meczów"

Scott McTominay
Scott McTominayGiuseppe Maffia/NurPhoto/AFP
Szkocki pomocnik, jeden z niezastąpionych podopiecznych Antonio Conte, opowiedział o swoich doświadczeniach w Napoli, gdzie od razu poczuł się dobrze. Po przybyciu pod koniec letniego okna, natychmiast dostosował się do nowej rzeczywistości pod Wezuwiuszem.

"Napoli od razu mnie przyciągnęło. Zawsze byłem otwarty na nowe możliwości. W Manchesterze było ciężko. Nie wiedziałem, co się dzieje. W Napoli odkryłem pasję kibiców i jakość ligi". To słowa Scotta McTominaya dla The Athletic z nowego, długiego wywiadu.

Szkocki pomocnik, który niedawno wyleczył się z grypy, wypowiedział się również na temat swojego podejścia do języka włoskiego: "Biorę lekcje. Na początku to była katastrofa. Zawsze chciałem nauczyć się języka. To wspaniała rzecz móc to zrobić. I ważne jest, aby ludzie widzieli, że przyjmujemy również kulturę. Miasto jest fantastyczne. Jest zupełnie inne. Musimy pokazać, że zależy nam na mieście i kulturze, a także na dobrej grze" - zapewnił Szkot.

Dla Brytyjczyka poziom Serie A jest znacznie wyższy, niż się ludziom wydaje: "Ludzie muszą być ostrożni, gdy mówią, że Włochy czy Hiszpania nie dorównują Premier League. Pod względem fizycznym i taktycznym rozegrałem tutaj jedne z najtrudniejszych meczów" - przekonuje 28-latek, dla którego to pierwszy okres gry poza Wielką Brytanią.

McTominay mówił również o swojej młodości jako piłkarza Premier League: "Kiedy grasz dla Manchesteru United i masz 20 lat, nie możesz zapukać do drzwi trenera i powiedzieć, że oczekujesz gry jako ósemka nad Pogbą. To nierealne. Musisz się uczyć i robić to, czego się od ciebie wymaga. W ostatnich sezonach zacząłem nieco częściej wchodzić na boisko, zdobywać więcej bramek, a ostatni rok był moim najlepszym sezonem" - wspomina.

O tamtym okresie Szkot dodał: "Kiedy przyszedłem do pierwszej drużyny, czułem, że jestem na złej pozycji na boisku. To nie była wina trenera. Moją mocną stroną było zawsze wchodzenie w pole karne, strzelanie bramek i stwarzanie problemów przeciwnikom. Byłem jednak wykorzystywany jako środkowy obrońca, a to nigdy nie była moja prawdziwa rola".

Następnie przyszła nieunikniona refleksja na temat włoskiego jedzenia, przy której trudno nie zażartować z typowo szkockiej diety, stereotypowo pojmowanej jako pozbawiona warzyw i owoców: "Nigdy nie jadłem pomidorów w domu, gdzie są «czerwoną wodą». Tutaj smakują jak pomidory. Teraz jem je jako przekąskę. Nawet warzywa, wszystko jest takie świeże".

Scott McTominay - ostatnie sezony w liczbach
Scott McTominay - ostatnie sezony w liczbachFlashscore