Więcej

Cyniczne Napoli pokonuje Fiorentinę i wraca na szczyt tabeli Serie A

Radość Napoli po trzecim golu McTominaya
Radość Napoli po trzecim golu McTominayaALBERTO PIZZOLI/AFP
Napoli najpierw musiało wytrwać okres aktywności Fiorentiny, by następnie wypunktować w cyniczny sposób jej słabe strony. Uderzenie Neresa przełamało impas, asystujący mu Lukaku dołożył gola po przerwie, a McTominay zakończył nokaut i - wszystko na to wskazuje - aspiracje Violi, by atakować najwyższą lokatę w Serie A.

Fiorentina gościła Napoli w meczu o wysoką stawkę, w którym drużyna przyjezdna stawiła czoła wyzwaniu z osobliwą formacją. Biorąc pod uwagę kontuzje Politano i Kwaracchelii, trener Conte zdecydował się na Neresa jako prawoskrzydłowego, a nawet Spinazzolę jako lewoskrzydłowego. Taktycznie bardziej ostrożny skład trenera Partenopei, podczas gdy jego rywal Palladino ponownie zaproponował trzyosobową obronę, aby skupić się bardziej na żywych wahadłach obsadzonych przez Dodo i Parisiego.

Sprawdź szczegóły meczu Fiorentina - Napoli

Składy i noty za mecz Fiorentina - Napoli
Składy i noty za mecz Fiorentina - NapoliFlashscore

Bardziej aktywna w posiadaniu piłki Viola natychmiast złapała kontrolę, a Mandragora i Adli nadawali ton i wymieniali się pozycjami. Szukając lepszego krycia, Napoli zwiększyło tempo po dziesięciu minutach, a Spinazzola, zmiennik Kwaracchelii na skrzydle, oddał pierwszy strzał, angażując De Geę po klasycznym dośrodkowaniu z lewej strony. Po tym uderzeniu Azzurri podnieśli się i próbowali więcej atakować. W 29. minucie, Neres nawiązał dialog z Lukaku i po slalomie oddał strzał prawą nogą, który pokonał De Geę.

Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać i ruszyli do przodu. W 35. minucie gol Keana został unieważniony po zagraniu ręką zanim jego strzał lewą nogą wpadł do siatki. Chęć dogonienia przeciwników jednak nie zmalała, a Meret musiał wkrótce odeprzeć strzał Mandragory posłany w prawy dolny róg. Agresja Violi doprowadziła następnie do kolejnej dobrej szansy Dodo, który po wprowadzeniu główkował piłkę posłaną przez Parisiego, ale nie mógł znaleźć celu.

Po przerwie Napoli wróciło na boisko bardziej energiczne. Po dośrodkowaniu Neresa, po którym McTominay nie zdołał trafić do bramki, naiwny faul Moreno na Anguissie w polu karnym dał Azzurrim szansę na podwojenie wyniku. Tym razem Lukaku nie popełnił błędu z karnego, pokonując swojego byłego kolegę z drużyny United De Geę i podwajając wynik dla Azzurrich w 54. minucie.

Palladino próbował swoich sił, wprowadzając Colpaniego i Gosensa. I to właśnie z nogi Niemca przyszedł kros, po którym Mandragora zmusił Mereta do oszałamiającej parady, po której Beltran strzelił jeszcze w Rrahmaniego. Dwie minuty później kontratak Azzurrich zorganizowany przez Lukaku i Neresa ponownie zobaczył Brazylijczyka gnającego w kierunku bramki przeciwnika, ale jego uderzenie prawą nogą tym razem było niecelne.

Nacisk Napoli był jednak wzorowy, a po złym wybiciu piłki przez Dodo w 68. minucie Anguissa odzyskał równowagę i wystartował lewą stroną. Jego niskie dośrodkowanie zostało zablokowane przez Comuzzo, a ale ten przypadkiem odegrał niemal idealnie do McTominaya, który zdobył trzeciego gola niskim strzałem wewnętrzną częścią stopy. Gol ten był zwieńczeniem znakomitego występu Szkota, który coraz częściej grał zespołowo i odgrywał kluczową rolę w obu fazach gry Azzurri.

Gospodarze nie mieli już nic więcej do zrobienia. W finałowych minutach próbowali zdobyć honorowe trafienie, ale bez powodzenia, podczas gdy dla Conte przyszła zła wiadomość o kontuzji Olivery, która może być poważna. Triumf Napoli jest jednak podręcznikowy. To jedna z tych drużyn, która nawet przy kilku ważnych nieobecnościach potrafi zadawać ciosy. I, przynajmniej na razie, zajmuje pierwsze miejsce w tabeli.

Statystyki meczu Fiorentina - Napoli
Statystyki meczu Fiorentina - NapoliOpta by Stats Perform