Asysta Piotrowskiego nie pomogła, Fiorentina wraca do życia po efektownej wygranej

Asysta Piotrowskiego nie pomogła, Fiorentina wraca do życia po efektownej wygranej
Asysta Piotrowskiego nie pomogła, Fiorentina wraca do życia po efektownej wygranejAFP

Czarna seria Fiorentiny przerwana po 15 meczach bez zwycięstwa w Serie A! Dodajmy jednak, że kluczowa była ekspresowa czerwona kartka dla bramkarza Udinese. Próby powrotu do walki dały gościom gola, ale skończyły się jeszcze większym laniem.

W niedzielny wieczór Udinese jechało po komplet punktów do Florencji, a przynajmniej tak się wydawało. Fiorentina nie wygrała przecież żadnego meczu, grała przy grobowej ciszy z racji wściekłości kibiców, a Zebry musiały tylko tę mizerię wykorzystać.

Sprawdź szczegóły meczu Fiorentina - Udinese

Osłabieni wcześnie, pogrążeni przed przerwą

Zanim ktokolwiek pomyślał o realizacji tego planu, scenariusz meczu napisała jedna interwencja Maduki Okoye. Wychodzący bramkarz faulował i wyleciał z boiska, osłabiając drużynę już w 8. minucie. Plany wymagały zmian, a sytuację dodatkowo pogorszył otwierający gol Mandragory z rzutu wolnego po 20 minutach gry

Goście zdołali ponownie stanąć na nogach i polowali na faule, by wyrównać szanse. Udaną akcję tego rodzaju zaliczył Jakub Piotrowski w 40. minucie, utrzymując się przy piłce i łapiąc faul Parisiego wyceniony na żółtą kartkę. Tyle że moment później ukarany zawodnik cieszył się z asysty, gdy na 2:0 podwyższył Albert Gudmundsson

Jakby tego było mało, pod koniec doliczonego czasu pierwszej połowy Cher Ndour trafił jako trzeci, a trybuny Stadio Artemio Franchi ruszyły na dobre z dopingiem dla Fiorentiny. Tak dobrego wyniku do przerwy jeszcze w tym sezonie nie mieli.

Udinese próbowało wrócić i zapłaciło wysoką cenę

Kosta Runjaić dokonał dwóch zmian już w szatni i pierwsza prawie spłaciła się tuż po wznowieniu gry. Hassane Kamara wykorzystał dogranie Piotrowskiego, a jego strzał z lewej strony De Gea sparował na słupek. Udinese budowało kolejne ataki, choć stałe fragmenty były bliżej uszczęśliwienia przyjezdnych.

Tymczasem Viola – nieco wybita z rytmu po przerwie – odpowiedziała bezbłędnym trafieniem Moise Keana, który długo pracował na swojego gola. Na murawę wbiegł rozgrzany już Adam Buksa, a chwilę później Zebry faktycznie się odgryzły. Piotrowski podał do Oumara Soleta, a ten cudownie wsunął piłkę pod poprzeczkę z dużej odległości.

To mogło podłączyć Udinese do gry, a moment później Parisi powinien był wylecieć z boiska za ostry faul na Bertoli. Gdy piłkarze Udinese byli wciąż oburzeni na sędziego, Moise Kean ruszył i pozbawił ich resztek złudzeń: doskonale wyczekał, błąd popełnił strzelec gola dla Udine i napastnik Violi domknął mecz golem na 5:1 wciśniętym przy bliższym słupku. 

Kolejne minuty nie owocowały już dalszymi atakami Udinese, goście byli pogodzeni z porażką i nie chcieli tracić kolejnych goli. O ile Adam Buksa nie miał kiedy pokazać się w niedzielny wieczór, o tyle Jakub Piotrowski rozegrał kolejne bardzo solidne 90 minut. Tyle że dziś nie miało to kompletnie przełożenia na sytuację drużyny, która rozstrzygnęła się jeszcze przed przerwą.

Viola wygrywa po raz pierwszy w sezonie 2025/26 i choć wciąż tkwi na ostatnim miejscu, to droga do wyjścia ze strefy spadkowej jest coraz krótsza. Wygrana Fiorentiny może okazać się istotna dla Jagiellonii Białystok, bowiem Duma Podlasia może trafić na ten zespół w Lidze Konferencji.

Statystyki meczu Fiorentina - Udinese
Statystyki meczu Fiorentina - UdineseOpta by Stats Perform