Więcej

Rozpoczął się finał Pucharu Polski, z uroczystą oprawą i kompletem kibiców

Rozpoczął się finał Pucharu Polski, z uroczystą oprawą i kompletem kibiców
Rozpoczął się finał Pucharu Polski, z uroczystą oprawą i kompletem kibicówPAP/Leszek Szymański
Wspólne odśpiewanie hymnu narodowego, zgodnie z tradycją, zainaugurowało o godz. 16 na PGE Narodowym finał piłkarskiego Pucharu Polski, w którym w tej edycji Pogoń Szczecin gra z Legią Warszawa. Na trybunach zasiadł komplet kibiców, biletów nie było już od trzech tygodni.

Oba kluby dostały dla swoich kibiców po kilkanaście tysięcy wejściówek, które rozeszły się bardzo szybko. Podobnie jak bilety w tzw. puli otwartej. PZPN już dawno informował, że zostały wyprzedane.

"Otwarta sprzedaż biletów rozpoczęła się 10 kwietnia w godzinach porannych. Zainteresowanie wielokrotnie przewyższało całkowitą pojemność obiektu. Obecnie bilety na to spotkanie zostały wyprzedane" - przekazano wówczas w komunikacie.

Podobnie jak w poprzednich latach zorganizowane grupy sympatyków usiadły głównie za bramkami; fani Pogoni ubrani na bordowo-granatowo, a kibice Legii - na biało.

Fani warszawskiej drużyny w samo południe zebrali się przed stadionem przy ul. Łazienkowskiej i wielką grupą ruszyli na PGE Narodowy. To była powtórka przemarszu sprzed dwóch lat, kiedy rywalem stołecznej jedenastki w finale był Raków Częstochowa.

Łącznie na trybunach, licząc z sektorami wzdłuż linii bocznych, usiadło ok. 48 tysięcy widzów. Na tych "neutralnych" miejscach również pojawiło się sporo kibiców w szalikach i koszulkach obu drużyn.

Większa frekwencja była niemożliwa z uwagi na sektory buforowe.

Finał Pucharu Polski zawsze ma uroczystą oprawę. Przed jego rozpoczęciem tradycyjnie odegrano i odśpiewano hymn państwowy, a na murawie ułożono duże płachty z wizerunkiem herbów Pogoni i Legii, a także biało-czerwoną flagę, którą trzymali żołnierze. Składy drużyn odczytali głośno spikerzy obu klubów, natomiast piłkarze wyszli na murawę przy specjalnych efektach wizualnych.

Pogoń, obecnie czwarta w tabeli ekstraklasy, czterokrotnie występowała wcześniej w finale PP, ale jeszcze nigdy nie sięgnęła po trofeum. W poprzedniej edycji uległa niespodziewanie 1:2 po dogrywce pierwszoligowej Wiśle Kraków. Nie wywalczyła również ani razu mistrzostwa kraju.

Natomiast klub z Łazienkowskiej, aktualnie piąty w lidze, to absolutny rekordzista Pucharu Polski, triumfował aż 20-krotnie. Po raz ostatni w 2023 roku, zaś w finale występuje już 27. raz.

Finał PP prowadzi jako sędzia główny Szymon Marciniak.

Po zakończeniu nastąpi dekoracja. W przeszłości puchar i nagrody wręczano na trybunie honorowej, ale od kilku lat ceremonia odbywa się na płycie boiska.

Pula nagród wynosi 10 milionów złotych, z czego połowa, czyli pięć milionów, przypadnie zwycięzcy, który otrzyma również prawo gry w europejskich pucharach.

Relacja na żywo + audiokomentarz z finału Pucharu Polski