W leżącej niedaleko Madrytu Guadalajarze wieczór miał być piłkarskim świętem, ale zaczął się od sporych zgrzytów. Część kibiców już wczesnym popołudniem ustawiała się pod stadionem, nawet sześć godzin przed rozpoczęciem meczu 1/16 Copa del Rey, pierwotnie wyznaczonym na 21:00.
Sprawdź składy na mecz Guadalajara - Barcelona
Estadio Pedro Escartín ostatecznie nie został otwarty zgodnie z planem, a przynajmniej nie wszystkie sektory. Problematyczne okazały się te tymczasowe, dostawione dla maksymalizacji pojemności specjalnie na ten mecz.
Stadion na co dzień mieszczący 5903 osoby urósł do ok. 8500 po dostawieniu sektorów na południu i zachodzie. Choć bilety sprzedano na wszystkie miejsca, to te dodatkowe nie spełniają norm bezpieczeństwa. Poszło o błahą sprawę: brak numerowanych miejsc.
W rozmowie ze stacją SER prezes Guadalajary zapewnił, że wszyscy kibice wejdą na stadion. Ponieważ jednak tysiące fanów musiały długo czekać w deszczu, rozpoczęcie meczu odłożono do 21:30. Najnowszy klip opublikowany przez Barcelonę pokazuje, że kibice tłumnie wchodzą już na obiekt.
