Przed rozpoczęciem sezonu drużyny mają wyznaczone cele i wiedzą, co chcą osiągnąć do maja przyszłego roku. Kilka zespołów będzie dążyć do ostatecznej chwały, podczas gdy inne będą chciały po prostu zapewnić sobie utrzymanie.
W pierwszej z dwóch części Flashscore przygląda się temu, jaki byłby dobry sezon dla każdej drużyny Premier League.
Arsenal

Ach, wieczni prawie-mistrzowie Premier League. Arsenal zajął drugie miejsce przez trzy sezony z rzędu, a ten nieuchwytny pierwszy tytuł od 2004 roku pozostaje tak blisko, a jednocześnie tak daleko.
Fakty są jednak takie, że presja na Mikelu Artecie w tym sezonie wzrosła, zwłaszcza po pozyskaniu za duże pieniądze napastnika Viktora Gyokeresa, a także po sprowadzeniu Noniego Madueke i Martina Zubimendiego.
Arsenal musi zdobyć jakieś trofeum – najlepiej tytuł Premier League lub Ligi Mistrzów. Arteta jest w klubie od prawie siedmiu lat i potrzebuje czegoś, czym mógłby się szczycić. Oczywiście, kontekst ma znaczenie. Jeśli zdobędzie ponad 90 punktów i zajmie drugie miejsce, ale sięgnie po Puchar Anglii, trudno będzie na to narzekać.
Zarówno Arsenal, jak i Arteta naprawdę potrzebują trofeum.
Aston Villa

To było ciężkie lato dla Aston Villa. Po niefortunnym braku awansu do Ligi Mistrzów w ostatnim dniu sezonu 2024/25, finanse klubu ucierpiały i nie był on w stanie wydać zbyt wiele z powodu ograniczeń PSR.
Jedynym znaczącym transferem był napastnik z Wybrzeża Kości Słoniowej Evann Guessand z Nicei, co pokazuje, z jakimi trudnościami klub się zmagał.
Wciąż jednak ma silny skład i fantastycznego menedżera w osobie Unaia Emery'ego. Będzie również jedną z najsilniejszych drużyn w Lidze Europy – rozgrywkach, które Emery wygrał rekordowe cztery razy.
Bez wątpienia w Birmingham będą celować w progres w tych rozgrywkach lub w jednym z krajowych pucharów, ponieważ ich celem jest zdobycie pierwszego trofeum od 1996 roku. Jeśli uda im się ponownie zapewnić sobie europejskie puchary i wrócić do Ligi Europy, a nawet potencjalnie do Ligi Mistrzów, będzie to sukces.
Bournemouth

Bournemouth miało najlepszy sezon w swojej historii w sezonie 2024/25, kończąc z rekordową liczbą punktów (56), a także zajmując najwyższe w historii miejsce w Premier League (9.). Duża w tym zasługa wyjątkowego Andoniego Iraoli.
Jednak ich obrona została rozbita w tym oknie transferowym, tracąc cztery z pięciu kluczowych ogniw: Kepę Arrizabalagę, Deana Huijsena, Milosa Kerkeza i Illię Zabarnyiego.
Iraola jest jednak znakomitym trenerem, który potrafi wydobyć to, co najlepsze z tego, co ma do dyspozycji, a system skautingu Bournemouth jest fantastyczny, więc można ufać, że klub pozyska zastępców i powalczy ponownie w przyszłym sezonie. Kolejne miejsce w górnej połowie tabeli i więcej zwycięstw nad czołowymi drużynami byłoby dla Bournemouth świetnym wynikiem.
Brentford

Brentford zostało absolutnie zdziesiątkowane w ostatnich miesiącach, tracąc kilka kluczowych postaci w klubie. Ich charyzmatyczny menedżer, Thomas Frank, przeniósł się do Spurs, a Bryan Mbeumo i Christian Norgaard dołączyli do Manchesteru United i Arsenalu. Napastnik Yoanne Wissa również wydaje się zmierzać do Newcastle.
Podjęto również ryzyko zatrudnienia trenera stałych fragmentów gry, Keitha Andrewsa, na stanowisko menedżera.
Wokół Brentford jest teraz tak wiele znaków zapytania, że po latach spędzonych na umacnianiu swojej pozycji jako uznanej drużyny Premier League, utrzymanie w najwyższej lidze w Anglii byłoby tym razem udaną kampanią.
Brighton

Czy w całej Anglii istnieje lepiej zarządzany klub niż Brighton? Najprawdopodobniej nie, a Mewy zapowiadają kolejny fantastyczny sezon.
32-letni trener Fabian Hurzeler miał naprawdę dobrą debiutancką kampanię w Premier League, pomagając młodej i utalentowanej drużynie Brighton zająć ósme miejsce.
Wygląda na to, że ponownie dobrze przeprowadzono rekrutację, pozyskując takich zawodników jak Charalampos Kostoulas i Maxim De Cuyper, podczas gdy Ferdi Kadioglou również będzie traktowany jak nowy nabytek po tym, jak stracił prawie cały sezon 2024/25 z powodu kontuzji. Ukończenie rozgrywek w pierwszej ósemce powinno być ich celem, co może przybliżyć Brighton do gry w europejskich pucharach.
Burnley

Burnley ponownie jest klubem Premier League i podobnie jak inne awansujące kluby, ma piekielnie trudne zadanie, aby utrzymać swój status. Scott Parker udowodnił, że jest wybitnym menedżerem w Championship, a ich defensywa w zeszłym sezonie była nie z tego świata, tracąc zaledwie 16 bramek i notując serię 33 meczów bez porażki.
Dokonano również kilku transferów, sprowadzając doświadczonego Kyle'a Walkera, Martina Dubravkę, Lesleya Ugochukwu i Armando Broję, ale klub stracił kluczowych defensorów w osobach Jamesa Trafforda i CJ Egana-Rileya.
Być może Burnley jest tym razem lepiej przygotowane do gry w Premier League dzięki defensywie Parkera. Choć jest to mało prawdopodobne, utrzymanie się w lidze byłoby po prostu fenomenalnym osiągnięciem.
Chelsea

Chelsea wkracza w nowy sezon po zdobyciu tytułu mistrza świata na odnowionych Klubowych Mistrzostwach Świata latem. Zespół Enzo Mareski zapewnił sobie również miejsce w pierwszej czwórce, wygrywając Ligę Konferencji w sezonie 2024/25 i będzie chciał podjąć kolejne kroki w tym nietuzinkowym i wyjątkowym projekcie.
Wciąż wydaje ogromne pieniądze, gromadząc zawodników na pozycjach ofensywnych. W rezultacie skład bez wątpienia wygląda na silny, pomimo pewnych potencjalnych wad w obronie i na bramce.
Kolejnym logicznym krokiem dla Chelsea jest rywalizacja w Premier League i Lidze Mistrzów. Musi ugruntować swoją pozycję jako pretendent, a nawet jeśli nie wygra jednego z dwóch największych trofeów, dojście daleko i naciskanie rywali byłoby postępem dla The Blues.
Crystal Palace

Lato dla Crystal Palace było trudne. Od degradacji z Ligi Europy do Ligi Konferencji, po brak letnich wzmocnień, który naprawdę sfrustrował menedżera Olivera Glasnera, klub być może nie rozwinął się tak bardzo, jak by sobie tego życzył po historycznym zwycięstwie w Pucharze Anglii.
Zdobył jednak Tarczę Wspólnoty, pokonując Liverpool w rzutach karnych i nie stracił jeszcze żadnego kluczowego zawodnika. Głównym celem przed zakończeniem okienka będzie zatrzymanie takich zawodników jak Eberechi Eze i Marc Guehi.
Dla drużyny, która słynie z zajmowania 12. miejsca, kolejny finisz w środku tabeli byłby prawdopodobnie dobrym sezonem. Mają również realną szansę na zajście daleko w Lidze Konferencji, biorąc pod uwagę jakość ich składu w porównaniu do reszty stawki.
Everton

Everton czeka wielki sezon, ponieważ przenosi się z Goodison Park do swojego imponującego nowego domu, Hill Dickinson Stadium. David Moyes zakończył poprzedni sezon w znakomitym stylu i będzie chciał dać fanom powód do świętowania w tej kampanii.
Pomimo tego, że Moyes otwarcie wyrażał swoje niezadowolenie z działalności transferowej, The Toffees wydają się w końcu zacząć działać, a Kiernan Dewsbury-Hall dołączył do Thierno Barry'ego jako nowy nabytek. Pozostają również bardzo zainteresowani Tylerem Diblingiem i Jackiem Grealishem.
Moyes jest świetnym menedżerem i jeśli uda mu się pozyskać swoich zawodników, Everton może być naprawdę dobrym zespołem w przyszłym sezonie. Miejsce w środku tabeli byłoby dla klubu bardzo dobrym sezonem, biorąc pod uwagę to, gdzie znajdował się w ostatnich latach. Czy mogą nawet powalczyć o górną połowę tabeli?
Fulham

Fulham to solidny zespół pod wodzą Marco Silvy, który w ostatnich kilku sezonach konsekwentnie kończył rozgrywki w środku stawki. Zawsze wiesz, czego możesz się spodziewać po Cottagers, mimo że tego lata nie wydali prawie żadnych pieniędzy.
Stracili także kilku graczy, Reiss Nelson wrócił do Arsenalu z wypożyczenia, a Willian odszedł za darmo. Można jednak liczyć na to, że Fulham znów okaże się bardzo solidnym zespołem, w którym gra wielu zawodników z dużym doświadczeniem w Premier League.
Podobnie jak kilka poprzednich drużyn na tej liście, miejsce w środku tabeli oznaczałoby kolejny udany sezon dla Fulham i Marco Silvy.