Napastnik zniknął z radarów kibiców, odkąd zdecydował się kontynuować karierę w Saudi Pro League w barwach Al Ahli. Tam odzyskał skuteczność pod bramką, ale stracił na rozpoznawalności.
Imponujące liczby w Al Ahli
Od momentu dołączenia do klubu w sierpniu 2024 roku, 29-latek zdobył aż 28 bramek i zanotował cztery asysty w 37 ligowych występach. Choć poziom rywali jest inny, można śmiało stwierdzić, że Toney miał niemal równie dobre statystyki w Anglii przed zawieszeniem za przewinienia związane z zakładami bukmacherskimi.
Biorąc pod uwagę okres gry Brentford w Championship oraz w najwyższej klasie rozgrywkowej, dorobek Toneya to 72 gole i 23 asysty w 141 meczach, czyli średnio bramka co dwa spotkania – wynik, którego nie można lekceważyć.
Plotki sugerują, że kilka klubów Premier League może starać się o podpis Toneya już w styczniu. Jednak przy kontrakcie ważnym do 2028 roku i podstawowej tygodniowej pensji wynoszącej łącznie 528 tys. funtów (czyli ok. 2,5 mln zł), tylko największe angielskie kluby mogą sobie na niego pozwolić.
Nie wiadomo, czy uda się wynegocjować sześciomiesięczne wypożyczenie, ale łatwo zrozumieć, dlaczego taka opcja mogłaby odpowiadać wszystkim stronom.
Wypożyczenie Toney'a w styczniu?
Z perspektywy sportowej, rywalizacja z najlepszymi w Anglii z pewnością podniesie poziom gry Toneya i sprawi, że będzie jeszcze bardziej skuteczny.
Zakładając, że chodzi o wypożyczenie, a nie transfer definitywny, Al Ahli skorzysta na tym, bo najprawdopodobniej odzyska zawodnika, który rozwinął się pod wieloma względami podczas pobytu w Anglii.

Sam zawodnik miałby też coś do udowodnienia Thomasowi Tuchelowi. Weźmy pod uwagę, że w kadrze Harry'ego Kane'a nie ma tak naprawdę piłkarza o podobnym profilu. Jeśli Kane dozna kontuzji lub będzie zbyt zmęczony po kolejnym wyczerpującym sezonie, Toney miałby realne szanse na wyjazd do USA, gdyby spełnił oczekiwania w Premier League.
Nie można zapominać, że Kane w przyszłe lato będzie miał już 33 lata i może nie być w stanie rozegrać każdej minuty na mistrzostwach świata.
Idealny zmiennik dla Kane'a
Toney niemal na pewno zaakceptuje rolę rezerwowego, tak jak podczas ostatnich mistrzostw Europy, gdzie był cenionym członkiem kadry Trzech Lwów.
Jak na zawodnika z tak dobrym dorobkiem, to po prostu pech, że trafił na erę Kane'a i innych, przez co jego łączny czas gry w reprezentacji Anglii to zaledwie 108 minut w trzech meczach. To wręcz skandalicznie mało jak na napastnika o takiej skuteczności pod bramką.
Co dalej... jeśli w ogóle?
Można też zadać pytanie, w którym klubie mógłby się znaleźć? Tottenham jest wskazywany jako idealny kierunek, nawet jeśli klub z północnego Londynu ma obecnie wielu napastników.
To dlatego, że mógłby odnowić współpracę z Thomasem Frankiem - trenerem, który wyciągnął z niego najwięcej w trakcie kariery i doskonale wie, jak go zmotywować.
Po rozczarowującym sezonie pod wodzą Ange Postecoglou, Spurs muszą wrócić na zwycięską ścieżkę, a Toney z pewnością skorzystałby z podań od takich zawodników jak Pedro Porro i innych. Po przenosinach z drugiej strony stolicy do Al-Ahli, powrót do Londynu i znajomych okolic z pewnością byłby dla niego korzystny.
Everton prowadzony przez Davida Moyesa również mógłby być nowym domem dla 29-latka, a perspektywa bycia kluczowym napastnikiem w drugiej części sezonu 2025/26 na nowym stadionie może być kusząca.
Czy Al Ahli zablokuje transfer?
Przy skuteczności strzałów na poziomie 57,1% i współczynniku konwersji strzałów na gole wynoszącym 25% w tym sezonie, Toney zdobył już pięć z dziesięciu ligowych bramek swojego zespołu. To pokazuje, że nie stracił instynktu strzeleckiego. Nie może zrobić już nic więcej, by zwrócić na siebie uwagę, choć wydaje się, że niekoniecznie aktywnie szuka zmian.
To nie znaczy, że nie rozważy różnych opcji na początku nowego roku, ale na razie napastnik wydaje się zadowolony, że strzela gole i daje swojej drużynie największe szanse na zwycięstwo.

Wraz z Al-Nassr i Al-Hilal, Al-Ahli jest jednym z trzech niepokonanych zespołów w lidze, a Toney odegrał w tym kluczową rolę. Czy obecny pracodawca może nawet zablokować transfer, wiedząc, że bez bramek swojego najlepszego napastnika szanse na tytuł mistrzowski mogą przepaść?
To wszystko będą kwestie do rozważenia, gdy zbliży się styczniowe okno transferowe, a Ivan Toney zdecyduje, gdzie widzi swoją najbliższą przyszłość...

