Klub niedawno odrzucił ofertę Liverpoolu opiewającą na 120 milionów funtów, mimo że Isak jasno wyraził chęć opuszczenia klubu. Newcastle wycenia swojego najlepszego strzelca w zeszłym sezonie, w którym zdobył 27 bramek, na 150 milionów funtów i według brytyjskiej prasy nie planuje go sprzedawać latem.
"Jest tutaj, więc oczywiście ma przyszłość w Newcastle" - powiedział Howe po remisie 2:2 z Espanyolem. "Ale sytuacja musiałaby się uspokoić, aby wrócił do drużyny. Wszyscy byśmy tego chcieli, ale jest mało prawdopodobne, aby zmieniło się to przed meczem z Aston Villą" - dodał
Isak nie pojechał do Azji na przedsezonowe tournee i od kilku tygodni trenuje indywidualnie na klubowym boisku. "Rozmawialiśmy i jest jasne, że nie mogę teraz zaangażować go w treningi z drużyną. Nie wiem, jak długo to potrwa" - przyznał Howe. "Grupa została przez to zakłócona, to rozprasza zespół, zwłaszcza gdy nie mamy wystarczającej liczby graczy na jego pozycji" - ubolewał.
W międzyczasie Newcastle próbowało pozyskać zastępców w postaci Hugo Ekitiké lub Benjamina Šeška, ale bezskutecznie. Pierwszy z nich przeniósł się do Liverpoolu, a drugi podpisał kontrakt z Manchesterem United.
Po zakończeniu okienka transferowego klub planuje negocjować nowy kontrakt z Isakiem. "Chcę, żeby Alex już grał. Musimy jednak upewnić się, że sytuacja nie zaszkodzi drużynie" - dodał Howe.