Tottenham wydał 52 miliony funtów na Simonsa, co jest jednym z największych transferów klubu w ostatnich latach. Holender odrzucił ofertę Chelsea, by dołączyć do trenera Thomasa Franka i jego projektu w północnym Londynie.
Simons w rozmowie z niemiecką gazetą Leipziger Volkszeitung opowiedział, dlaczego zdecydował się na przenosiny do Spurs. Wpływ na jego decyzję miał były napastnik Tottenhamu, Timo Werner, z którym Simons grał w RB Leipzig.
"Opowiadał mi wiele o wielkości klubu i wspaniałych fanach. Powiedział też, że to odpowiednie miejsce, bym mógł się rozwijać i uczyć. Dzięki za zaufanie, Timo!
"Cieszę się, że jestem zawodnikiem Tottenhamu. Od dziecka marzyłem, by zagrać w Premier League".
"Wizja klubu, imponujący stadion, kibice, jakość drużyny, trener – to fantastyczne otoczenie".
"Chcę szybko zaaklimatyzować się w nowym domu i pokazać, dlaczego Tottenham mnie sprowadził".
W ciągu dwóch lat ofensywny pomocnik dla niemieckiego klubu zdobył łącznie 22 bramki i zanotował 24 asysty w 78 meczach. W tym sezonie będzie kluczowym zawodnikiem Franka w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
22-latek występował już w największych klubach świata, a teraz jest gotowy na wyzwanie Premier League. To będzie prawdziwy sprawdzian dla rozgrywającego, który jest typowany na jednego z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji w najbliższych latach.