Amorim krytykowany przez Paula Scholesa
Manchester United zajmuje 8. miejsce w Premier League i odniósł tylko dwa zwycięstwa w ostatnich sześciu meczach. Z tego powodu Scholes stwierdził w zeszłym tygodniu, że Amorim nie jest odpowiednią osobą do prowadzenia klubu, argumentując, że nie rozumie on tego miejsca.
Zapytany o te słowa, Amorim odpowiedział: "Gdybym wygrywał, mógłbym przyjeżdżać na mecze konno, grać tylko dwoma obrońcami i wszystko byłoby w porządku".
Portugalski szkoleniowiec przyznał jednak, że ponosi odpowiedzialność: "Problem polega na tym, że jako trener nie spełniam oczekiwań i to jest fakt. To jedyny problem. Jako menedżer Manchesteru United uważam, że nie jesteśmy na szczycie. Powinniśmy mieć więcej punktów, zwłaszcza w tym sezonie. Akceptuję to, to naturalne. Czasami byli piłkarze nie mają wszystkich informacji i patrzą na Manchester United przez pryzmat standardów, które tu obowiązywały – zawsze wygrywania. Dlatego trudno im zrozumieć obecną sytuację klubu".
Krytyka Scholesa dotyczyła także sposobu, w jaki Amorim wykorzystuje Kobbiego Mainoo, wychowanka akademii Manchesteru United, który zagrał dla Anglii w finale Euro 2024 i zdobył bramkę w zwycięskim finale FA Cup przeciwko Manchesterowi City. Mainoo, mający 20 lat, wystąpił tylko 10 razy jako rezerwowy, a jedyny mecz w podstawowym składzie w tym sezonie rozegrał w sierpniu, gdy Manchester United odpadł z League Cup po rzutach karnych z Grimsby Town, zespołem z czwartej ligi.
Amorim powiedział, że zgodziłby się, gdyby Mainoo poprosił o wypożyczenie podczas zimowego okna transferowego.
