Chelsea przegrała 0:1 na Emirates Stadium dzięki bramce Mikela Merino, który zdobył gola dla Arsenalu już w 20. minucie meczu.
Maresca powiedział po spotkaniu: "Myślę, że byliśmy w grze do samego końca. Nie było między nami dużej różnicy w tych dwóch meczach. Biorąc pod uwagę kontuzje, walczyliśmy do końca. Po przerwie międzynarodowej możemy mieć więcej graczy z powrotem, takich jak Nicolas Jackson i Noni Madueke na ostatnią prostą Premier League".
"Rywalizowaliśmy dobrze, gra była na dobrym poziomie. Zdobyli bramkę po stałym fragmencie, są w tym mistrzami. Szkoda, ale czuję, że idziemy w dobrym kierunku" - przekonywał trener najbliższego rywala Legii Warszawa w Lidze Konferencji. "Kontrolowaliśmy grę, stworzyliśmy kilka szans. W drugiej połowie byliśmy na posterunku. Ogólnie uważam, że rywalizowaliśmy bardzo dobrze".
Na temat bramkarza Roberta Sancheza powiedział: "Jesteśmy całkiem zadowoleni z obu naszych bramkarzy i dzisiaj Robert był dobry". Chelsea pozostaje na czwartym miejscu, pomimo porażki w niedzielę, a Maresca dodał: "To ważne dla nas i dla wszystkich drużyn, które to przechodzą. Kiedy wygrywasz, jesteś blisko celu, ale kiedy przegrywasz, widzisz, że jesteś daleko od celu".
