Chociaż Hojlund jest częścią składu Manchesteru United podczas przedsezonowego tournée po USA, wysiłki kierownictwa klubu zmierzające do pozyskania Seski wysyłają jasny sygnał w kierunku zawodnika - nowi podpisani Mbeumo i Cunha będą idealnym wsparciem dla nowego napastnika na skrzydłach.
W rzeczywistości produktywność duńskiego napastnika staje się coraz bardziej niepokojąca. Zaledwie 14 bramek w 62 meczach Premier League sugeruje, że pochodzący z Kopenhagi piłkarz potrzebuje świeżego startu z dala od Anglii.
Jednym z możliwych adresów, do których mógłby udać się Hojlund, jest Lipsk. Niemiecki klub byłby logicznym wyborem, zwłaszcza jeśli Sesko odejdzie.
Saksonia to nie jedyny cel, na który zwraca uwagę były napastnik Atalanty. Inter Mediolan pytał o jego dostępność jeszcze przed rozpoczęciem okienka transferowego. Finalista Ligi Mistrzów był jednak zainteresowany wypożyczeniem Hojlunda, na co United nie byli wówczas skłonni przystać.
To może się jednak zmienić pod koniec sierpnia. Jeśli do tego czasu reprezentant Danii nie podpisze stałego kontraktu, prawdopodobnie rozważane będzie wypożyczenie. To mogłoby dać byłemu napastnikowi przestrzeń potrzebną do odzyskania formy i pewności siebie.
Sam Hojlund dał jednak do zrozumienia, że nigdzie się nie wybiera. "Mój plan jest jasny - chcę zostać w Manchesterze United. Chcę walczyć o swoje miejsce bez względu na to, co się stanie" - powiedział gracz według Fabrizio Romano.
Podczas gdy przyszłość Hojlunda w United jest niepewna, źródła angielskiego Flashscore twierdzą, że trener Czerwonych Diabłów Ruben Amorim woli napastnika Aston Villi Watkinsa od Seski.
Dlaczego właśnie Anglik? Według portugalskiego stratega lepiej pasuje on do systemu budowanego na Old Trafford. Problemem jest jednak jego cena. United nie chcą zapłacić za 30-letniego Watkinsa więcej niż 50 milionów funtów. To jednak nie podoba się włodarzom Villans, którzy nie chcą ustąpić w kwestii swoich żądań.
Co to oznacza dla Czerwonych Diabłów? Jeśli autor 24 kanadyjskich punktów (16 goli i osiem asyst) z ostatniego sezonu Premier League nie wymusi transferu do Teatru Marzeń, mają bardzo małe pole manewru.
Według doniesień z Wysp, władze słynnego klubu z Manchesteru rzeczywiście skontaktowały się z Aston Villą i chcą dobić targu. W międzyczasie jednak, za kulisami, szef skautingu United Christopher Vivell ciężko pracuje, aby przekonać decydentów klubu, że to Sesko jest lepszą opcją na dłuższą metę.
Należy zauważyć, że jest w tym sporo racji. Wiek, związane z nim perspektywy i potencjalna wartość odsprzedaży działają na korzyść Sesko. Co więcej, Vivell twierdzi, że Słoweniec może rozwinąć się w typ napastnika, który idealnie pasuje do pomysłów taktycznych Amorima. Jednak to właśnie tutaj pojawiają się największe wątpliwości.
Jednocześnie nie ma wątpliwości, że dane wskazują na Watkinsa. Jego występy, zwłaszcza w ostatnich dwóch sezonach, były konsekwentne i imponujące. Co więcej, Manchester doskonale wie, że sam zawodnik jest zwolennikiem transferu pod słynny adres.
Jednak Sesko również jest zainteresowany grą przed kultową publicznością Old Trafford. Prawdopodobnie to do niego należeć będzie ostateczna decyzja - na celowniku ma go również Newcastle, które w przypadku braku pozyskania Słoweńca może zwrócić się w stronę Watkinsa.