Unai Emery zdecydował się nieco zamieszać w składzie i od pierwszej minuty postawił na Durana, który posadził na ławce Olliego Watkinsa. Kolumbijczyk już w 24. minucie wygrał walkę z obrońcami Southampton, podciągnął kilkanaście metrów z piłką i w komfortowej sytuacji pokonał bramkarza Świętych.
Gospodarze mieli dużo więcej dobrych sytuacji, ale nie byli w stanie ich wykorzystać, a przez to ich minimalne prowadzenie nie było pewne, bo wystarczyła jedna akcja gości, by znów był remis. Problem w tym, że Święci byli dzisiaj zupełnie bezzębni i w ataku nie potrafili wypracować sobie praktycznie żadnej sytuacji.
W drugiej połowie na boisku pojawił się Watkins. Anglik raz za razem wyrywał do akcji ofensywnej i mknął z piłką na bramkę rywala, który chciał poszukać swoich punktów i zostawiał mnóstwo luk w obronie. Ofensywa Aston Villi nie była jednak w stanie wyklarować sobie dobrych okazji nawet w takich warunkach, a Watkins zepsuł kilka sytuacji.
Finalnie jednak wszystkie trzy punkty zostają na Villa Park, a wyniki pokazują, że The Villans wychodzą z kryzysu, jednak sama ich gra raczej o tym nie świadczy. Southampton z pięcioma punktami po 14 kolejkach zamyka tabelę i jest głównym kandydatem do spadku do Championship.
