Więcej

Arsenal wywozi zwycięstwo z Old Trafford, ale nie zachwycił na start sezonu

Arsenal wywozi zwycięstwo z Old Trafford, ale nie zachwycił na start sezonu
Arsenal wywozi zwycięstwo z Old Trafford, ale nie zachwycił na start sezonuPaul Ellis/AFP.
W hicie 1. kolejki Premier League Arsenal pokonał 1:0 Manchester United na Old Trafford po golu Riccardo Calafioriego po stałym fragmencie gry. Czerwone Diabły mogą czuć niedosyt, bo z przebiegu gry można śmiało założyć, że zasłużyły przynajmniej na remis.

Pierwsze minuty należały bardziej do piłkarzy gospodarzy, ale to Arsenal zadał cios w 13. minucie spotkania, który jak się potem okazało decydował o wyniku spotkania. Podobnie jak w poprzednim sezonie w rywalizacji obu drużyn w Londynie, o wszystkim zadecydowały rzuty rożne, a w zasadzie jeden korner. Declan Rice dośrodkował w tłok na linii bramkowej, a z najbliższej odległości piłkę do siatki wpakował Calafiori

W kolejnych minutach Arsenal miał jednak duże problemy, by zagrażać bramce Manchesteru United. Kanonierzy pojawiali się z piłką w polu karnym rywali, ale byli tam bardzo niedokładni. W zasadzie żadnej klarownej sytuacji nie miał Bukayo Saka, Gabriel Martinelli grał chaotycznie, Viktor Gyokeres skupiał się na twardej walce z obrońcami, a jedynie Martin Odegaard grał naprawdę dobre zawody. 

Wręcz przeciwnie wyglądało to po stronie gospodarzy. Dobrze dysponowane były dwa nowe nabytki klubu - Bryan Mbeumo i Matheus Cunha. Kameruńczyk groził charakterystycznymi zejściami na lewą nogę z prawego skrzydła, a Cunha popisywał się chociażby za sprawą solowego rajdu, podczas którego przebiegł kilkadziesiąt metrów, mijając kilku rywali. Żadna z ich prób nie przyniosła jednak gola, bo w bramce gości świetnie spisywał się David Raya, który radził sobie z ich strzałami. Bezradny mógł być jedynie przy uderzeniu Patricka Dorgu, ale ten trafił z dystansu w słupek. 

Już po godzinie gry swój debiut w barwach Arsenalu w Premier League zakończył Gyokeres, którego zastąpił Kai Havertz. Szwed nie może zaliczyć tego spotkania do udanych - nie oddał żadnego strzału na bramkę, nie wypracował kolegom żadnej okazji, w zasadzie nie stanowił żadnego zagrożenia dla defensywy Manchesteru United. Przepychał się jedynie z defensorami, a gdy już miał piłkę przy nodze, to ta się go nie słuchała. 

Kilka minut po jego zejściu z boiska, na placu gry, ale rzecz jasna po stronie gospodarzy, zameldował się Benjamin Sesko, więc drugi z napastników, wokół którego było naprawdę głośno w tym okienku transferowym. Ani razu nie zdołał on poważnie zagrozić bramce Kanonierów, ale za to takie niebezpieczeństwo sprawiał Mbeumo. 

Był on bardzo chętny na debiutanckiego gola w nowych barwach, ale jego próba przewrotki przeleciała obok słupka, a bardzo mocny strzał głową Kameruńczyka fenomenalnie obronił Raya. 

Po drugiej stronie boiska w drugiej połowie w zasadzie bezrobotny był Altay Bayindir, który stał dziś w bramce Czerwonych Diabłów. Mimo to Arsenalowi do zwycięstwa wystarczyła bramka zdobyta w pierwszych minutach spotkania i podopieczni Mikela Artety mają już na koncie pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. 

Statystyki meczu Manchester United - Arsenal
Statystyki meczu Manchester United - ArsenalOpta by StatsPerform