Alexander Isak, który był powodem wielkiej radości w poprzednim sezonie, stał się zmartwieniem dla kibiców i władz Newcastle. Obserwowany przez Liverpool szwedzki napastnik dał już do zrozumienia, że chce opuścić klub tego lata i nie szczędził wysiłków, by spełnić to pragnienie.
Odesłany do oddzielnego treningu przez Eddiego Howe'a, Isak prawdopodobnie nie zagra w inauguracyjnym meczu Premier League, kiedy Newcastle odwiedzi Aston Villę. The Athletic ujawnił jednak we wtorek, że celem 25-letniego napastnika nie jest ponowne założenie koszulki Srok.
Jeśli angielskiemu klubowi nie uda się sprzedać Norwega przed zamknięciem okienka, Isak nie ma zamiaru zostać przywrócony do głównego składu. Z kontraktem do 2028 roku jest prawdziwym bólem głowy dla Newcastle.