Na pomeczowej konferencji trener Widzewa nie ukrywał, że chociaż nie udało się wygrać z Wisłą, jest dumny z postawy swoich podopiecznych.
"To nie był łatwy mecz, bo tylko jedna drużyna chciała grać w piłkę, a druga ustawiła się przed piłką i zasłaniała bramkę. Drużyna przeciwna zdobyła jeden punkt, na który zasłużyła. Nie udało się wygrać, ale jestem dumny z drużyny. Nie zawsze lepszy zespół wygrywa. Muszę przyznać, że atmosfera w drużynie nie jest najlepsza po tym meczu" – dodał chorwacki opiekun Widzewa.
W znacznie lepszym nastroju był szkoleniowiec beniaminka Mariusz Misiura, który pogratulował swojemu zespołowi m.in. zdobycia 10. punktu w tym sezonie.
"Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Taka, jak sobie założyliśmy. Poza tylko tą sytuacją, kiedy przez 20 minut nie byliśmy w kompakcie i straciliśmy gola. W drugiej połowie Widzew zepchnął nas do obrony i słowa uznania należą się drużynie, że pokazała charakter i za grę w obronie. Jestem też dumny z zespołu, że wytrzymał ciśnienie i nie dał się sprowokować. Widzew ma fajną drużynę i może dzisiaj zasłużył na coś więcej, ale musi się nauczyć grać przeciwko niskiej obronie" – skomentował Misiura, którego piłkarze prowadzą w tabeli.