Więcej

Wicemistrz spada z Ekstraklasy po raz trzeci w historii, prezes Stali oddaje się do dyspozycji

Wicemistrz spada z Ekstraklasy po raz trzeci w historii, prezes Stali oddaje się do dyspozycji
Wicemistrz spada z Ekstraklasy po raz trzeci w historii, prezes Stali oddaje się do dyspozycjiAdriana Ficek, SlaskWroclaw.pl
Zwycięstwo Lechii Gdańsk 3:2 nad Koroną Kielce w niedzielnym meczu. 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy przesądziło o degradacji do Betclic 1. Ligi Śląska Wrocław i Stali Mielec. Iluzoryczne szanse na utrzymanie ma jeszcze Puszcza Niepołomice, ale to skrajnie mało prawdopodobny scenariusz.

Śląsk z niechlubnym miejscem w histoii

Dopiero po raz trzeci w historii doszło do sytuacji, w której drużyna ze srebrnymi medalami za poprzedni sezon spada z polskiej Ekstraklasy. To przede wszystkim efekt katastrofalnej rundy jesiennej, w której Śląsk Wrocław uzbierał tylko 10 punktów i zanotował tylko jedną wygraną. 

"Zapewniamy, że w klubie toczą się intensywne działania, mające umożliwić drużynie jak najlepsze warunki do szybkiego powrotu na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Trwają również konsultacje ze sponsorami i partnerami klubu" – czytamy w długim komunikacie Śląska, który kończy się słowami "Ekstraklaso - do zobaczenia!"

Klimek do dyspozycji rady nadzorczej Stali

O ile Śląsk miał fatalną jesień, o tyle Stal Mielec osunęła się w dół tabeli dopiero wiosną. Efekt jest ten sam i oznacza poważne kłopoty dla zespołu z Podkarpacia, który na początku sezonu stracił kluczowych sponsorów, a zapowiadane zmiany własnościowe nie zostały zrealizowane. 

"Ja pozostaję do dyspozycji Rady Nadzorczej i wierzę, że spadek to dopiero początek czegoś dobrego. Piłka nożna to biznes, w którym nie ma szarości albo wygrywasz, albo przegrywasz. Liczy się tylko wygrana i sukces reszta nie ma żadnego kompletnie żadnego znaczenia. Niestety nie można zmienić przeszłości, ale każda kolejna chwila jest okazją do zmiany przyszłości i w to musimy wszyscy wierzyć" - napisał w komunikacie prezes Stali Mielec, Jacek Klimek.

Puszcza jeszcze może się łudzić, ale czy powinna?

Lechia Gdańsk mimo wygranej nie ma jeszcze gwarancji utrzymania. Gdańszczanie mają gorszy bilans bezpośrednich spotkań z Puszczą Niepołomice, więc wciąż istnieje scenariusz, w którym oba zespoły po 34 kolejkach będą miały identyczną liczbę punktów (36). Wówczas wyżej będzie drużyna prowadzona przez Tomasza Tułacza.

Sęk w tym, że doprowadzenie do tego scenariusza wymaga spełnienia szeregu warunków. Po pierwsze, Lechia nie może w dwóch ostatnich meczach zdobyć choćby punktu. Po drugie, Puszcza musi wygrać wszystkie trzy pozostałe mecze. Z jednej strony terminarz daje Puszczy taką szansę: jutro zagrają u siebie ze Stalą Mielec, za tydzień na wyjeździe z rozczarowującym Widzewem, a na koniec w Niepołomicach ze Śląskiem Wrocław. Choć to rywale z możliwie dolnej półki (nominalnie), to Żubry jeszcze nigdy nie wygrały trzech meczów z rzędu. Teraz nie tylko musi wygrać wszystko, ale Lechia musi też wszystko przegrać.