Był to dopiero pierwszy mecz w tym sezonie ekstraklasy legionistów, których spotkanie 1. kolejki z Piastem Gliwice zostało przełożone ze względu na ich udział w rozgrywkach europejskich.
"Gratulacje dla moich zawodników. To bardzo ważne, żeby zacząć ligę w dobrym stylu, a my to zrobiliśmy" - powiedział Iordanescu.
Zaznaczył, że jego ekipa w ciągu ostatnich 18 dni zaliczyła pięć spotkań w trzech różnych rozgrywkach i przebyła w tym czasie ponad siedem tysięcy kilometrów. Dlatego w pierwszej jedenastce w porównaniu do czwartkowego meczu eliminacji Ligi Europy z Banikiem Ostrawa dokonał aż siedmiu zmian.
"Oczywiście, to miało też wpływ na przebieg gry. Ale z większości meczu jestem zadowolony i bardzo dumny z moich zawodników. Historycznie w Kielcach Legii grało się zawsze bardzo trudno. Czasami trzeba po prostu pocierpieć w meczu. Tak było w niektórych momentach pierwszej połowy. Ale przetrwaliśmy te trudne chwile" – przyznał rumuński trener.
Iordanescu chwalił strzelców bramek - Jeana-Pierre Nsame i Migouela Alfarelę. Ten drugi do zdobytego gola dołożył jeszcze asystę. Dodał, że tylko z jednego jest niezadowolony - z gry swojego zespołu po zdobyciu drugiej bramki.
"Straciliśmy troszeczkę kontrolę nad spotkaniem, nie potrafiliśmy utrzymać piłki, co było trochę niebezpieczne. Jestem szczęśliwy ze zwycięstwa, ale jeszcze dużo pracy przed nami" – podsumował szkoleniowiec.
Jacek Zieliński podkreślił, że jego zespół - mimo porażki - nie musi wstydzić się swojego występu.
"Niestety, inauguracja ligi na własnym boisku ze sportowego punktu widzenia nie była po naszej myśli. Jeśli chodzi o samą otoczkę meczu, atmosferę na stadionie to wszystko było 'na top', poza wynikiem. Naprawdę daliśmy z siebie bardzo dużo, próbowaliśmy skoczyć do gardła Legii, niestety, nie udało się" – powiedział doświadczony szkoleniowiec.

Dodał, że o końcowym wyniku zadecydowały "detale i piłkarska jakość w decydujących momentach".
"To jednak dopiero początek ligi. Jestem przekonany, że jak wszyscy dojdą do dobrej, normalnej dyspozycji, jak wrócą kontuzjowani piłkarze, to będziemy naprawdę silnym zespołem" – podsumował Zieliński.