Więcej

Trener Lechii John Carver: Naszły mnie wspomnienia, Kurminowski jak Alan Shearer

Trener Lechii Gdańsk John Carver podczas meczu 6. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Arką Gdynia.
Trener Lechii Gdańsk John Carver podczas meczu 6. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Arką Gdynia.PAP/Adam Warżawa
Po porażce w Gdańsku z Lechią 0:1 trener piłkarzy Arki Gdynia uznał, że jego zespół nie pokazał swojego potencjału w ataku. – Czuję duży żal, smutek i rozczarowanie – stwierdził Dawid Szwarga. Gospodarze wygrali pierwsze w tym sezonie spotkanie w ekstraklasie.

"Czuję duży żal, smutek i rozczarowanie, bo chcieliśmy zostawić po sobie dobre wrażenie. Cechy wolicjonalne w takich spotkaniach muszą występować i uważam, że obie drużyny zaprezentowały je na wysokim poziomie. To był mecz walki, nie przypominam sobie w drugiej połowie jakiejś sytuacji Lechii, oprócz stałych fragmentów" – powiedział Szwarga.

Trener Arki przyznał, że jego drużyna była nieźle zorganizowana w obronie, jednak samą defensywą nie uda się wygrywać meczów.

"Do tego trzeba kreować sytuacje. I tego nam dzisiaj brakowało. Potencjał naszych zawodników w ataku jest na pewno większy niż to, co zaprezentowaliśmy w meczu z Lechią" – zaznaczył.

35-letni szkoleniowiec uważa, że jego piłkarzom zabrakło chłodnej głowy, spokoju i realizacji planu, zwłaszcza z piłką.

"Mieliśmy plan na to spotkanie i osoby, które wnikliwie go oglądały, zobaczyły ten plan w pierwszej połowie. Po przerwie zabrakło nam konsekwencji w jego realizacji, chcieliśmy za wszelką cenę dowieźć zero z tyłu i możliwe, że podejmowaliśmy trochę za nerwowe decyzje, które miały zły wpływ na proste rozwiązania" – ocenił Szwarga.

Gdynianie ponieśli drugą z rzędu ligową porażkę. "To trudny moment, ale taka jest piłka i taki jest sport. W takim momencie trzeba utrzymać głowę w górze i skupić się na pracy oraz na tym, co ja mogę poprawić i co zespół może poprawić" – zauważył trener gości.

Lechia w obecności 37500 widzów odniosła inauguracyjne w tym sezonie zwycięstwo. Trener gospodarzy John Carver podkreślił, że kibice byli 12. piłkarzem jego drużyny.

"Dziękuję im za niesamowite wsparcie. Jestem bardzo zadowolony nie tylko z wygranej, ale także z tego, że po raz pierwszy nie straciliśmy gola. Jako kolektyw byliśmy spokojni w momencie posiadania piłki i dzięki temu od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowaliśmy mecz. Sami wykreowaliśmy cztery dobre okazje, nasza ochrona pola karnego też była na dobrym poziomie" – przyznał Carver.

Zwycięską bramkę w 85. minucie zdobył rezerwowy Dawid Kurminowski. "Ostatni okres nie był dla niego zbyt dobry, ale od kiedy jest w Gdańsku bardzo ciężko trenował. Po tym co przeszedł i jak pracował jestem zachwycony, że to właśnie on strzelił tego gola. Naszły mnie wspomnienia, bo uczynił to w takim stylu jak Alan Shearer, z którym pracowałem w Newcastle. To była moja pierwsza myśl po bramce" – dodał angielski szkoleniowiec.

Bilans derbów jest korzystny dla Lechii, która wygrała 19 spotkań, 16 zremisowała i 12 przegrała. W ekstraklasie gdańszczanie jeszcze nie ponieśli z Arką porażki – zanotowali 12 zwycięstw i cztery razy podzielili się punktami.

"Jeśli masz przed sobą derby, to jedynym zadaniem jest je wygrać. No i nie chciałem być też pierwszym trenerem Lechii, który przegrałby z Arką mecz w ekstraklasie" - podsumował Carver.