Więcej

Trener Korony Jacek Zieliński: długo czekaliśmy na te trzy punkty, to dopiero pierwszy krok

Trener Korony Jacek Zieliński: długo czekaliśmy na te trzy punkty, to dopiero pierwszy krok
Trener Korony Jacek Zieliński: długo czekaliśmy na te trzy punkty, to dopiero pierwszy krokFoto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP
Długo czekaliśmy na te trzy punkty – powiedział trener Korony Jacek Zieliński po zwycięstwie kieleckiego zespołu nad Radomiakiem Radom (3:0). – Ale to dopiero pierwszy krok, teraz będziemy chcieli postawić kolejne – dodał.

W meczu dwóch drużyn, których kibice nie darzą się zbytnią sympatią, a to delikatne określenie, Korona pokonała Radomiaka 3:0, odnosząc pierwsze zwycięstwo w sezonie.

"Bardzo się cieszymy z tej okazałej wygranej, odniesionej w meczu z dużym podtekstem i z bardzo dużym gatunkiem emocjonalnym dla całej społeczności kieleckiej. Bardzo długo czekaliśmy na te trzy punkty, ale wreszcie przełamaliśmy się i pokazaliśmy, że mamy naprawdę dobry zespół" – powiedział po meczu Zieliński.

Dodał, że zwycięstwo jego drużyny było jak najbardziej zasłużone. Zaznaczył, że pierwsza połowa przebiegała "zdecydowanie pod kontrolą" jego zespołu. "Już wtedy mogliśmy 'dobić' Radomiaka. Natomiast w drugiej połowie pozwoliliśmy im pograć i postraszyć nas. Ale koniec wieńczy dzieło. Strzeliliśmy trzecią bramkę, grając już spokojnie do końca" – chwalił swoich podopiecznych doświadczony szkoleniowiec.

Zieliński podkreślił, że jego zawodnicy "wytrzymali ciśnienie", grając "dużymi fragmentami z chłodną głową". Tonował jednak trochę radosne nastroje. "Zrobiliśmy dopiero pierwszy krok, teraz będziemy chcieli postawić kolejne" – powiedział.

Kontrowersyjny rzut karny

W zgoła odmiennym nastroju był trener Radomiaka, który poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie. Joao Henriques przyznał, że jego zespół źle wszedł w mecz, a później doszły do tego błędy sędziego. Miał na myśli zwłaszcza rzut karny w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, po którym Dawid Błanik zdobył drugą bramkę dla Korony. Został on podyktowany za faul bramkarza Filipa Majchrowicza na Nono.

"Jeśli sędzia (Paweł Raczkowski – red.) podchodzi do wozu VAR i spędza tam bodajże pięć minut, to znaczy, że ta sytuacja nie jest klarowna. Gdyby tak było, to na podjęcie decyzji wystarczyłoby 30 sekund. Moim zdaniem w polu karnym, gdzie sytuacje zmieniają się bardzo dynamicznie, takie 'jedenastki' nie powinny być gwizdane. Ten karny też nie powinien być podyktowany" – mówił Henriques.

Dodał, że w drugiej połowie zespół z Radomia zagrał zdecydowanie lepiej i już na początku tej części gry mógł zdobyć bramkę. Najlepszej sytuacji nie wykorzystał wtedy Jan Grzesik, po którego "główce" piłka trafiła w słupek. Trener Radomiaka podkreślił, że zdobyty gol mógłby odmienić losy meczu.

Oceny zawodników
Oceny zawodnikówFlashscore

Zaznaczył, że porażka nie wynikała z braku motywacji, ale z niedostatków taktycznych i technicznych, określając mecz jako "zły dzień" dla jego drużyny. Dodał, że jego podopieczni muszą zrobić wszystko, aby w następnych spotkaniach zaprezentować się z dużo lepszej strony.

W następnej kolejce Korona 17 sierpnia na wyjeździe zagra z Lechem Poznań, a dzień później Radomiak podejmie na własnym boisku Jagiellonię Białystok.