Więcej

Trener Arki, Dawid Szwarga: "Sposób, w jaki traciliśmy gole nie przystoi"

Trener Arki, Dawid Szwarga: "Sposób, w jaki traciliśmy gole nie przystoi"
Trener Arki, Dawid Szwarga: "Sposób, w jaki traciliśmy gole nie przystoi"PressFocus / ddp USA / Profimedia

Arka Gdynia przegrała z Górnikiem w Zabrzu 1:5 w niedzielnym meczu piłkarskiej ekstraklasy. - Zawiodła defensywa. To, w jaki sposób traciliśmy gole nie przystoi żadnemu zespołowi w ekstraklasie - przyznał trener gości Dawid Szwarga.

Przyznał, że wynik mówi sam za siebie.

"Mimo kilku momentów, w których mogliśmy nawiązać rywalizację z Górnikiem, przegraliśmy z kretesem. Trzeba przyjąć krytykę i umiejętnie na nią zareagować. Przy takich wynikach na wyjeździe (bez wygranej) trudno, by było inaczej. Odpowiedzialność biorę na siebie w pełni. Dziś zawiodła defensywa. To, w jaki sposób traciliśmy gole nie przystoi żadnemu zespołowi w ekstraklasie" – dodał.

Podkreślił, że kibicom Arki należą się przeprosiny.

"Bo jeżdżą za nami w dużej liczbie, a my nie potrafimy im dostarczyć punktów i rywalizacji, jakiej od nas oczekują" – powiedział.

Zaznaczył, że mimo porażek trzeba umieć utrzymać entuzjazm.

"Przed nami ciężka podróż (do Gdyni) i trudny tydzień" – zakończył.

Szkoleniowiec zabrzan Michal Gasparik podkreślił, że nie spodziewał się takiej atmosfery na trybunach w „obiadowej” porze.

"Ta energia z trybun bardzo nam pomogła. Wynik jest fajny, ale początek tego nie zapowiadał. Po przerwie, mimo prowadzenia (1:0), wiedzieliśmy, że będzie trudno. Mieliśmy trochę szczęścia i wygraliśmy wysoko" – ocenił.

Zabrzanie, po własnym błędzie, stracili gola w 46. minucie.

"Ważne, że Maksym Chłań zdobył bardzo szybko drugą bramkę i zawodnicy się rozluźnili na boisku. Nie potrafię powiedzieć, kto jest kluczowym graczem w naszym stylu gry" – zaznaczył.

Przyznał, że trudno jest zaskoczyć rywala, grając z nim w odstępie kilku dni (w czwartek zespoły zmierzyły się w Pucharze Polski).

"Okazało się też, że nie jest (od strony fizycznej) problemem, by ta sama jedenastka zagrała trzy spotkania w tygodniu. Było to widać na boisku" – podsumował.