Po przegranej na inaugurację ligowych zmagań z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza (0:4), potem Jagiellonia nie doznała porażki w kolejnych 10 meczach w lidze i eliminacjach Ligi Konferencji, zakończonych awansem do fazy zasadniczej.
"Jest się z czego cieszyć. Wiadomo, że zaczęliśmy od małego falstartu, ale zachowaliśmy spokój, konsekwencję, doskonale wiedzieliśmy, w jakim kierunku idziemy. Potrzebowaliśmy po prostu trochę czasu, drużyna wykonała fantastyczną pracę" - zaznaczył Siemieniec.
Jak podkreślił, trzeba ten czas bardzo doceniać.
"Trzeba być za niego odpowiedzialnym, konsekwentnym i utrzymywać koncentrację, ale teraz jest czas na w pełni zasłużony odpoczynek, bo to był dla nas bardzo intensywny czas pod względem fizycznym i psychicznym, ale zespół stanął na wysokości zadania" - dodał trener.
Jak wskazał, Jagiellonia zapewniła sobie dobrą pozycję wyjściową zarówno w LK, jak i w ekstraklasie.
"Co nie zmienia faktu, że nie liczy się, ile wygraliśmy, ale ile chcemy wygrać. I nie ma znaczenia jak zaczynasz, ale jak kończysz, więc teraz spoczywa na nas odpowiedzialność za to, by cały czas się rozwijać, iść do przodu i walczyć o kolejne zwycięstwa" - przyznał.
Powiedział, że w tej sytuacji przerwa na mecze reprezentacji będzie okresem nie tylko odpoczynku, ale też pracy z zawodnikami, którzy grali mniej. Zapowiedział, że część z nich zagra w sobotnim meczu 3. ligi zespołu rezerw.
Trener Lechii John Carver chwalił Jagiellonię za jej mądrość w grze, zwrócił uwagę, że wykorzystuje doświadczenie z ostatnich sezonów ekstraklasy i występów w europejskich pucharach.
"Oczywiście jestem rozczarowany rezultatem, ale nie momentami w grze, które mieliśmy. Czasami trzeba sobie powiedzieć, że przegraliśmy, bo przeciwnik był od nas lepszy" - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej.
"Musimy ten mecz wykorzystać jako doświadczenie, jako lekcję, by iść naprzód" - dodał.
Kolejny rekord odnotował napastnik Jagiellonii Jesus Imaz; kibice zgotowali mu owację w 11. minucie meczu z Lechią (to numer z którym Hiszpan gra) za rekord stu bramek w ekstraklasie, a on tuż przed przerwą zdobył setną bramkę w barwach Jagiellonii.
"To dla mnie duży wyczyn, trener wierzy we mnie" - mówił po meczu dziennikarzom.
Przyznał, że na okolicznościowej koszulce, którą w niedzielę miał na sobie pod strojem meczowym, ma wypisanych wszystkich zawodników, którzy zaliczyli asysty przy jego trafieniach. "Chcę podziękować każdemu z nich" - podkreślił.
"Jestem bardzo szczęśliwy, ale gramy dalej. Mamy Ligę Konferencji, Puchar Polski i ekstraklasę. Teraz mamy trochę przerwy i odpoczynku, a potem wracamy do gry, chcemy wygrać wszystko" - zaznaczył Hiszpan, któremu na konferencji prasowej pogratulował szkoleniowiec Jagiellonii.
"Kolejna wielka historia napisała się na naszych oczach. Jak znam Jesusa, to pewnie wyznaczył już sobie kolejne cele i się nie zatrzyma" - powiedział Siemieniec.