Przed meczem kapitan "Nafciarzy” Łukasz Sekulski powiedział PAP, że cieszy się z nominacji do drużyny najlepszych piłkarzy 1. kolejki, ale najważniejsze jest, żeby płocka drużyna zdobywała punkty.
Wisła dwa ostatnie sezony spędziła w 1. lidze. Przed spadkiem, w maju 2023 roku, to między innymi Raków był tą drużyną, która przypieczętowała spadek płocczan na zaplecze ekstraklasy. W przedostatniej kolejce podopieczni trenera Marka Papszuna, którzy już mieli zapewniony tytuł mistrza Polski, pokonali "Nafciarzy” 2:1. Jedyną bramkę dla Wisły strzelił Sekulski.
W lipcu 2025 roku w Płocku jest już zupełnie inna drużyna, z nowym trenerem, ale z tym samym kapitanem. W meczu 1. kolejki, wygranym z Koroną Kielce 2:0, Sekulski zdobył obie bramki. Za to i postawę w całym spotkaniu, znalazł się w najlepszej jedenastce pierwszej serii.
"To zaszczyt znaleźć się w takim gronie, ale dla mnie najważniejsze jest, żeby nasza drużyna zdobywała punkty. Jeśli przy okazji, strzelając gole, pomogę zespołowi – tym lepiej. Na pewno nie zamierzam się teraz zatrzymywać, sezon dopiero się rozpoczął" – tłumaczy Łukasz Sekulski.
Kapitan płockiej drużyny zdradza, że przed meczem z Koroną miał nadzieję na udaną inaugurację.
"To naturalne, że każdy z nas liczył na udane otwarcie, ale też mieliśmy świadomość, że będzie to trudne spotkanie. Skupialiśmy się na wykonaniu planu i cieszy, że to przyniosło taki efekt. Wiadomo, że gdzieś tam w głowie pojawiają się marzenia o idealnym starcie, a tym razem zrealizowaliśmy to na boisku" – powiedział PAP.
Na trybunach ORLEN Stadionu w meczu z Koroną zasiadło ponad 10 tys. kibiców. Po spotkaniu nikt z sympatyków Wisły na pewno nie był rozczarowany.
"Od początku chcieliśmy pokazać, że jesteśmy gotowi na ekstraklasę i że nie zamierzamy się bronić. Cieszy nas frekwencja i atmosfera – to ogromna motywacja. Kibice zobaczyli, że mamy ambicje i charakter" – zapewnił kapitan płockiej drużyny.
Trener Mariusz Misiura, na pomeczowej konferencji powiedział, że celem postawionym przed drużyną było odniesienie pierwszego zwycięstwa w ekstraklasie. Zapowiedział też, że kolejny cel, to wygranie spotkania jedenastu na jedenastu, zapewne również pierwszego meczu na wyjeździe.
"Dokładnie tak. Mamy swoje wewnętrzne cele i krok po kroku chcemy je realizować. Wiadomo, że pierwszy wyjazdowy mecz to kolejny sprawdzian, ale podchodzimy do niego z pokorą i wiarą we własne możliwości" – stwierdził Sekulski.
Przed płocką drużyną jest teraz trudny mecz z Rakowem w Częstochowie.
"Szanujemy każdego rywala, a Raków to drużyna z dużym doświadczeniem i jakością. Ale nie jedziemy tam z myślą o obronie. My chcemy grać swoje i pokazać, że możemy rywalizować z każdym. To bez wątpienia będzie wymagający mecz" – dodał kapitan "Nafciarzy”.
I tłumaczył, dlaczego drużyna czuje respekt przed rywalem i czego się spodziewa.
"Na pewno spodziewamy się dużej intensywności i dobrej organizacji. To zespół, który wie, czego chce i potrafi kontrolować mecz. Ale my też mamy swoje atuty i jeśli zagramy mądrze, skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty, to możemy sprawić niespodziankę" – zapowiedział.
Mecz 2. kolejki sezonu 2025/26 Raków Częstochowa – Wisła Płock został zaplanowany na niedzielę, początek wyznaczono na godz. 14.45.