Głośno dyskutowany przepis o wymogu gry piłkarzy młodzieżowych zostanie zmieniony – to główny wniosek po dzisiejszej dyskusji zarządu PZPN. Pokrywa się z rekomendacją rady nadzorczej Ekstraklasy.
Argumentami na korzyść utrzymania przepisu są bardzo dobre wyniki młodzieżowych reprezentacji, których kadry oparte są o zawodników właśnie z rodzimej ligi. W PKO BP Ekstraklasie jesienią wystąpiło aż 85 piłkarzy młodzieżowych, co – jak podkreślał wiceprezes PZPN ds. szkolenia Maciej Mateńko – jest wynikiem znacznie lepszym niż w porównywalnych ligach. Jeden z młodzieżowców, Kamil Lukoszek, zdecydował o bezcennej wygranej Górnika nad Śląskiem w ostatniej kolejce.
Z kolei Wojciech Cygan zwrócił uwagę, że przepisy powinny być ukierunkowane na nagradzanie za grę młodych piłkarzy, a nie na karanie za ich brak. Cygan jest wiceprezesem PZPN ds. piłkarstwa profesjonalnego, ale jednocześnie jest byłym prezesem i obecnym członkiem rady nadzorczej Rakowa Częstochowa. Raków w minionym sezonie musiał zapłacić dwa miliony złotych za niedostateczną ekspozycję młodzieżowców na boisku.
Przypomnijmy, że przepis o wymogu gry młodzieżowców nakłada na kluby najwyższej ligi w Polsce "normy do wyrobienia". Drużyny muszą oferować miejsce dla młodych piłkarzy, w przeciwnym razie są zobowiązane do uiszczania niemałych wpłat. Jeśli młodzieżowcy nie rozegrają w sezonie 3000 minut, zespół musi wpłacić do PZPN od pół miliona (2500-2999 minut) do aż trzech milionów (poniżej 999 minut).
Po dyskusji nie ma jeszcze konkretnych propozycji, pakiet rekomendacji ma być gotowy do przedstawienia 10 maja, a wybrane rozwiązanie zatwierdzone głosowaniem 20 maja, gdy ponownie zbierze się zarząd. Na dzisiejszym posiedzeniu powołano zespół roboczy, którego zadaniem jest wypracowanie propozycji regulacji.