Odkąd Radosław Majdan publicznie zasugerował, że Widzew Łódź szykuje bombę transferową za 5 mln euro, rozpoczęło się dochodzenie: kto to będzie?! Do prawdy dotarł Szymon Janczyk na łamach Weszło, wskazując Osmana Bukariego jako nowego zawodnika RTS-u. Zaznaczał przy tym, że nie ma 100% pewności, za to Tomasz Włodarczyk (Meczyki.pl) właśnie potwierdził: Janczyk nie tylko ma rację, ale sprawa jest właściwie przesądzona.
Prawoskrzydłowy urodzony w stolicy Ghany był już w Polsce i przeszedł badania, a następnie podpisał umowę z Widzewem. Zmieniono mu nawet nazwisko na czas badań, a same testy medyczne prowadzono w innym mieście, by utrzymać operację w tajemnicy. Do finalizacji pozostały już tylko formalności po stronie Austin FC, jego amerykańskiego klubu.
Transfer ma faktycznie oscylować wokół kwoty 5 mln euro. Dokładnej ceny za piłkarza długo z pewnością nie poznamy, ale ta szacowana bije na głowę dotychczasowe rekordy polskich klubów. Przypomnijmy, że najwyżej wyceniany był dotąd transfer Milety Rajovicia do Legii (3 mln euro), zaś Yannick Agnero i Ruben Vinagre mieli kosztować po ok. 2,5 mln euro.

Bukari wypłynął na światowe wody z rodzimego Accra Lions. Kupiony za kilkadziesiąt tysięcy piłkarz błyskawicznie zyskał ogromne uznanie w słowackim Trenczynie. Stamtąd za ponad 1 mln euro trafił do KAA Gent, a następnie FC Nantes, by później błysnąć ponownie w Crvenej zvezdzie na arenie krajowej i w Lidze Mistrzów. W Serbii wyrobił nawet drugie obywatelstwo zanim za ok. 7 mln euro trafił do Teksasu.
Doąd Bukari strzela bramki wszędzie, gdzie się pojawi. Niski wzrost (170 cm) nadrabia prędkością i nieustępliwością w walce, co pozwoliło mu trafić 19 razy w 56 meczach ligi serbskiej. Dołożył zresztą 10 asyst, które były jego mocną stroną również w MLS – miał ich 9 w 43 meczach.
